poniedziałek, 30 grudnia 2019

TBS

Wieś Bacieczki

Osiedle TBS ulokowało się na łąkach między kilkoma historycznymi miejscami. Pierwszym z nich jest wieś Bacieczki. Folwark Bacieczki miał istnieć już w XVI wieku, jako dobra należące – wraz ze wsią Fasty - do supraskiego monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy. Sama nazwa „Bacieczki” wywodzi się od słowa „batiuszka”, które tłumaczyć można jako „ojciec”. Wiadomo, że istniała tu unicka cerkiew św. Jana Teologa. Jak podają Elżbieta i Andrzej Danielukowie w swoim przewodniku „Prawosławne cerkwie Białegostoku i okolic” jej fundatorem był Wielki Książę Litewski Grzegorz Chodkiewicz.

- Miejsce, w którym prawdopodobnie stała świątynia, nazywane jest przez okolicznych mieszkańców „mogiłkami” [czyli cmentarzem – AK]. Jest to miejsce na wzniesieniu, u styku ulic Jana Pawła, dawniej Warszawskiej i Ełckiej oraz Knyszyńskiej. Jeszcze przed I wojną światową stały tam drewniane krzyże, dziś w pamięci miejscowych przetrwał tylko zwyczaj święcenia pól w dniu patrona wsi Bacieczki św. Jana Teologa (tj. 21 maja wg nowego stylu)” – piszą Danielukowie.
Świątynia miała być rozebrana w XVIII wieku, a drewno wykorzystane przy budowie kaplicy we wsi Zawyki w gminie Suraż. Do historycznej cerkwi i jej patrona nawiązuje dziś parafia prawosławna funkcjonująca na Bacieczkach. Za patrona obrała właśnie św. Jana Teologa. Święty pojawia się też w jeszcze jednym miejscu osiedla – patronuje bulwarom usytuowanych pomiędzy cerkwią, a katolicką parafią św. Faustyny Kowalskiej. Trzeba przyznać, że to symboliczne nawiązane do wielokulturowej i wielowyznaniowej Rzeczypospolitej.

Do dziś swój przebieg zachowała główna droga przez wieś - to oczywiście ulica nosząca nazwę Bacieczki. Wieś widoczna jest na mapie „Kriegs-Karte der Provinz Neu-Ost-Preussen. Enthalted das nunmehrige Plocker und Bialystoker Cammer Departement. Angefertiget in den Jahren 1795 bis 1800“ (opisano ją na niej jednak błędnie jako Baciuty). Układ - pochodzący z czasów pomiary włócznej na przełomie XVI i XVII wieku - częściowo zachował się do dziś. Zabudowa oczywiście jest już późniejsza. Najstarsze domy przy ulicy Bacieczki pochodzą z końca XIX i początku XX wieku.

KLIKNIJ, BY ZACZĄĆ WIRTUALNE ZWIEDZANIE OSIEDLA 

Od kolonii fabrykantów do dzielnicy miasta

W miejscu, gdzie dziś istnieje „kosmiczne” osiedle (nazywane tak z racji nazw ulic) mieścił się dwór Bacieczki. Lokalizowany jest w rejonie ulic Produkcyjnej, Saturna i Neptuna.
W wieku XIX początek ma tu kolonia fabrykancka. Założona została przez rodzinę Moesów, która prowadziła swój biznes w Choroszczy.
- Dzieje osady wiążą się ze sprowadzeniem w XIX wieku przez właścicieli fabryki włókienniczej w Choroszczy dwudziestu dwóch rodzin niemieckich tkaczy. Każda otrzymała ziemię, a w drewnianych domach, z których część zachowała się do dziś, powstały małe zakłady tkackie – piszą w książce „Ewangelicy w Białymstoku. Przewodnik historyczny” proboszcz białostockiej parafii ewangelicko-augsburskiej ksiądz Tomasz Wigłasz i Krzysztof Maria Różański.

Z czasów tych pochodzi cmentarz ewangelicko-augsburski położony niegdyś poza osadą (dziś znajduje się w lesie przy ulicy Produkcyjnej, kawałek za hipermarketem Auchan). Na przełomie XIX i XX wieku Bacieczki i Kolonia Bacieczki liczyły w sumie 204 mieszkańców. Była tu siedziba gminy, funkcjonowała także szkoła.
W składzie Białegostoku Bacieczki nie znalazły się jeszcze w 1919 roku, ale dopiero przy kolejnym rozszerzaniu granic administracyjnych miasta, w roku 1954. Stało się to na mocy rozporządzenia z października 1953 roku. Z mapy administracyjnej zniknęły wtedy m.in. gromady Bacieczki, Kolonia Bacieczki, Korycin (dziś okolice ulicy Niskiej na Leśnej Dolinie), a także miasto Starosielce, których tereny powiększyły Białystok.

Kombinat pracuje

Trzecim – znacznie młodszym – miejscem historycznym w rejonie jest Kombinat Bawełniany „Fasty”. Choć jego historia zaczyna się dopiero na początku lat 50. XX wieku, w porównaniu z osiedlem TBS to też już jest staruszek. Kombinat zajął obszar między dzisiejszymi ulicami Przędzalnianą, Produkcyjną i szosą do Ełku. Swą nazwę zakłady wzięły od pobliskiej wsi Fasty. Jej dzieje sięgają 1529 roku. Pierwszymi osadnikami miała być rodzina chłopów – Chwastów (vel. Fastów).

- Kamień węgielny [pod kombinat - AK] położono 1 X 1953 r., prace rozpoczęto w kwietniu 1954, pierwszy oddział przędzalni średnioprzędnej oddano do eksploatacji pod koniec 1955 r., po czym w krótkich odstępach czasu  uruchamiano następne oddziały – pisze w przewodniku „Białystok i okolice” z 1979 roku Waldemar Monkiewicz.
Dekadę wcześniej, w 1966 roku, Ryszard Kraśko pisał, że dzięki Fastom zmieniło się postrzeganie miasta przez przyjezdnych.
- Tradycyjne przewodniki zalecały zwiedzanie miasta, poczynając od dworca kolejowego. Działo się tak nie tylko dlatego, że liczono się głównie z turystą przyjeżdżającym koleją, ale przede wszystkim dlatego, że w północnej i zachodniej części miasta nie było niczego godnego uwagi. Dziś w północno-zachodniej części Białegostoku, na terenach położonych między starym traktem tzw. „napoleońskim” (przedłużenie ul. Antoniukowskiej) i nową drogą do Knyszyna, leży olbrzymi Kombinat Bawełniany „Fasty”, zatrudniający blisko 7 tysięcy pracowników i dorównujący mocą produkcyjną wszystkim fabrykom przedwojennego Białegostoku razem wziętym.

Zatrudnienie znaleźli tu białostoczanie, a także przyjezdni z okolicznych miejscowości, którzy w Białymstoku postanowili rozpocząć nowy etap swojego życia. Często pracowały tu całe rodziny. Kobiety z Fast zwano „szpulkami”. Po Białymstoku kursowały nawet specjalne linie autobusowe dowożące pracowników do kombinatu.

###
Diamenty. Muzyczne
Przy kombinacie „Fasty” od początku lat 60. XX wieku działał zespół Diamenty.
- Pierwszego gitarzystę zwerbował pracownik zakładowego radiowęzła Janusz Jankowski, pozostałych - Jerzy Tomzik. Promocyjny występ grupy miał miejsce w 1965 roku - II miejsce w Konkursie Muzyki Nastolatków w Białymstoku - pisała w 1985 roku Gazeta Współczesna. - Największym sukcesem było jednak zdobycie w 1968 roku tytułu najlepszego amatorskiego zespołu w Polsce (Festiwal Amatorów w Jeleniej Górze). Solista Jerzy Fiedziukiewicz otrzymał wówczas II nagrodę. Posypały się występy w telewizji, nagrania w kraju. Grupa wystąpiła m.in. na Festiwalach: Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze i Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu.
Przez lata zespół tworzyło wiele osób. Od początku w Diamentach śpiewał Jerzy Fiedziukiewicz. W grupie występowali także m.in. Jan Makowski (kierownik zespołu, organy, śpiew), Krzysztof Pawluczuk (gitara solowa, śpiew), Leszek Grodzki (gitara basowa, śpiew) i Andrzej Więcko (perkusja).
###


Tu były pola

Próżno szukać TBS-ów na archiwalnych planach Białegostoku z lat Polski ludowej. Na planie wydanym w 1966 roku - z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego – zaznaczonych jest zaledwie kilka głównych ulic w tej okolicy. Są to Szosa Ełcka (dziś Narodowych Sił Zbrojnych), Szosa Północno-Obwodowa (dziś jej fragment na wysokości TBS-ów ma za patrona generała Franciszka Kleeberga), Przędzalniana, Tkacka i Bacieczki. Istnieje też droga od rzeki Białej do obwodówki - pokrywa się częściowo z przebiegiem dzisiejszej ulicy Komisji Narodowej (na fragmencie od kościoła NMP Królowej Rodzin do łąk nad rzeką Białą).

Na ortofotomapie z 1976 roku doskonale widoczna jest wiejska zabudowa Bacieczek. Pojawia się także osiedle domów-bliźniaków zrealizowane przez Zrzeszenie Pionier I po północno-zachodniej stronie ulicy Bacieczki, a także wznoszone domy po stronie szkoły przy Strażackiej. W miejscu TBS-ów dalej ciągną się długie pola. W rogu, między obwodówką a wylotówką na Ełk, stoi gospodarstwo, które jakimś cudem dotrwało do dnia dzisiejszego.
Po południowej stronie wylotówki na Warszawę widoczny jest rozległy kompleks zielony - Las Bacieczki. Miejsce to zapisało się ciemnymi barwami w historii miasta To tu latach 1941-43 Niemcy wymordowali ponad 3 tysiące osób, które następnie pochowano w zbiorowych grobach.
Punktem odniesienia pokazującym miejsce przyszłych TBS-ów jest także kombinat bawełniany „Fasty”.

Czas Pionierów

Właśnie od wspomnianego osiedla domów zacznijmy wędrówkę przez TBS-y i okolice. Wyrosło ono w rejonie ulicy Produkcyjnej. Budowało je Spółdzielcze Zrzeszenie Budowy Domków Jednorodzinnych Pionier I. Był to kontynuator działań realizowanych pod szyldem Pionier, pod którym powstało osiedle na Pietraszach.

- Ładne osiedle domków ma zrzeszenie w Bacieczkach. W przyszłym roku budowa osiedla będzie całkowicie zakończona – pisała w 1970 roku „Gazeta Współczesna”. - W Bacieczkach wznosi się domy dwurodzinne. Łącznie stanie tu 61 domów o 122 mieszkaniach. Osiedle w połowie zamieszkałe [będzie] przez pracowników Białostockich Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Fasty”.
Kto mógł należeć do Pioniera I? - Każdy, kto chce budować domek jednorodzinny. Warunkiem jest zgromadzenie wkładu w wysokości minimum 50 tysięcy złotych. Oczywiście ta suma nie wystarczy na zrealizowanie marzeń. Każdy chętny członek zrzeszenia może potem otrzymać kredyt na sumę 120 tysięcy złotych do spłaty w ciągu 45 lat przy oprocentowaniu 1 proc.
Po Bacieczkach Pionier I wchodził na Starosielce, Dojlidy, a w planach miał także Kleosin i Grabówkę. Pionier, a później Pionier I, okazał się być niezłą alternatywą dla bloków.
- Na rozpoczęcie budowy własnych domów w Białymstoku oczekuje 340 członków i 420 kandydatów SZBDJ – pisał w 1972 roku Henryk Wilk. Podawał, że droga do własnego domku za pośrednictwem Spółdzielczego Zrzeszenia Budowy Domków Jednorodzinnych jest najtańsza, a czas na oczekiwanie najkrótszy. Choć i tu kolejka była. Ale o ile w spółdzielczości lokatorskiej trzeba czekać na przydział do mieszkania nawet 7 i więcej lat, to w zrzeszeniu była możliwość wprowadzenia się pod własny dach już w ciągu roku, dwóch lat.

Powrót do Pionierów

Prócz budowy, mieszkańcy angażowali się także w czyny społeczne.
- Dużą aktywność w realizacji czynów społecznych przejawiają mieszkańcy osiedla „Pionier” w Białymstoku. W roku bieżącym ułożyli oni trylinkę i chodniki na ulicach osiedlowych o długości 1600 metrów. Do 22 lipca 1976 mieszkańcy osiedla „Pionier” zobowiązali się zakończyć utwardzanie ulic: Kosmicznej, Planetarnej i Rakietowej oraz częściowo ulicy Bacieczki – czytaliśmy pod koniec roku 1975.

Cofnijmy się jeszcze o pięć lat. W 1970 roku w „Gazecie Białostockiej” opublikowano rysunek Henryka Wilka z podpisem „Fragment osiedla Zrzeszenia Domków Jednorodzinnych przy ul. Wróblewskiego”. Widać na nim proste bliźniaki wzniesione z cegły. Znalezienie podobnego domu na osiedlu dziś właściwie graniczy z cudem. Większość została przebudowana, rozbudowana, nadbudowana, następnie zaś ocieplona i otynkowana. Gdyby nie doszło do tego, mielibyśmy do czynienia z naprawdę interesującym przykładem osiedla w duchu modernizmu.
W 1984 roku niespodziewanie na osiedle wróciła dziennikarka „Gazety Współczesnej” Aniela Łabanow. Okazją było… 40-lecie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i podjęte z tej okazji zobowiązania mieszkańców. Zadeklarowali, że powstanie liczący ponad trzy kilometry długości gazociąg wyceniany na 6,5 miliona ówczesnych złotych. Połowę kosztów mieli pokryć mieszkańcy. Dla przypomnienia redaktor Łabanow podawała, że na 35-lecie PRL na Bacieczkach zabrano się „za drobne sprawy”.
- Chodzono od posesji do posesji i zastanawiano się, jak poprawić estetykę osiedla. Tu zapisano: nowe ogrodzenie, tam: elewacja, a jeszcze gdzie indziej: więcej kwiatów. I zrealizowano więcej, niż zaplanowano.

Przy okazji autorka materiału „Osiedle ludzi aktywnych” przyglądała się też co zrealizowano z pierwotnych założeń. Okazuje się, że mieszkańcy wszystko mieli na swojej głowie. Począwszy od budowy, przez uzbrojenie (choćby wodociąg) i drogi aż po oświetlenie. Powstała nawet... osiedlowa wytwórnia trylinki, którą wykładano ulice.
Pierwsza część osiedla - dla wspomnianej grupy 122 rodzin - sięgała do ulicy Bacieczki. Druga zaczęła powstawać w stronę szkoły. Działał tu komitet osiedlowy i sześć komitetów domowych. Za większością prac stał Hipolit Popławski - jeden z kilku zaledwie pracowników „Fast”, którzy ostatecznie zamieszkali na Bacieczkach. Od 1973 roku szefował komitetowi domowemu nr 3 a także komitetowi osiedlowemu.

###
Kosmos. Nie tylko na ulicach
Bacieczki od początku kojarzą się z kosmosem. Zawdzięczają to nazwom ulic. Są tu Rakietowa, Wenus, Marsa, Urana, Komety czy Orbitalna. Ale przełom 1979 i 1980 roku zapisał się w historii jako chwila kiedy na niebie pojawiły się dziwne znaki! Zacytujmy w pełni relację z Gazety Współczesnej z 30 stycznia 1980 dotyczącą Fast i Zawad, a więc okolic TBS-ów i Bacieczek.
- Czy UFO jest tworem fantazji, czy jednak tajemniczych istot z Kosmosu? Ani w opiniach naukowców, a tym bardziej laików - nie ma co do tego zgodności. W każdym razie co jakiś czas ludzie donoszą, że widzieli a to „spodek” latający, to znowu kulę ognistą. Józef B. z Białegostoku jest przekonany, że w druga niedzielę listopada ub. r. ujrzał o godz. 4.30 żarzącą się kulę podzieloną dwoma czarnymi pasami na trzy części równej, mniej więcej, szerokości. Obiekt ten bardzo szybko spadał w dół i w kilkadziesiąt sekund zniknął mu z oczu. Powtórnie Józef B. zobaczył podobne zjawisko w ubiegły poniedziałek o godz. 4. Tym razem kula o średnicy około 2 m (na oko) utrzymywała się prawie przez pięć minut nad linią horyzontu - pomiędzy Fastami a wsią Zawady - obserwowaną z domu nr 54 przy ulicy Orzechowej. Frapujący obiekt Józef B. obserwował z całą rodziną aż do momentu jego zniknięcia. UFO (?) pozostawił za sobą rozpływający się obłok, do złudzenia przypominający smugi ciągnące się za odrzutowcami.
To jedyna relacja na temat zjawiska, które - gdyby naprawdę miało miejsce - musiało być widoczne także z kosmicznych Bacieczek.
###

Upadek kolosa i…

Lata 90. XX wieku przyniosły niespodziewane zdarzenie. Kolos, jakim były „Fasty”, zaczął się chwiać. Powolny upadek zakładów był szokiem. Koniec kombinatu szczegółowo opisała Marzena Szwaczko na łamach „Kuriera Porannego”. Wszystko zaczęło się od kryzysu w Związku Radzieckim, na który trafiały białostockie wyroby. Później na horyzoncie pojawiło się – jak to określała dziennikarka – „dwóch warszawskich menedżerów, profesjonalnych >naprawiaczy<”.

- W 1998 roku straty firmy sięgały 18 mln zł przy pikującej w dół sprzedaży i ujemnych kapitałach. Dług wobec ZUS-u i skarbu państwa sięgał 56 mln. (,,,) W momencie przejęcia w skład grupy wchodziła spółka-matka, czyli Zakłady Przemysłu Bawełnianego Fasty Holding SA i cztery spółki-córki: Zakłady Przędzy, Zakłady Tekstylne, ZUT (m.in. elektrociepłownia) oraz Nieruchomości sp. z o.o. Holding zatrudniał ponad 900 osób – podaje dziennikarka.
Później dziwna karuzela ze spółkami bawełnianymi zaczęła się kręcić. W 2001 roku Fasty kupiły bankrutujący łódzki Uniontex, a w 2002 roku andrychowski Andropol. By zaciągać kredyty, utworzono spółkę-córkę Przedsiębiorstwo Handlu Tekstyliami. W 2003 roku fastowska wykańczalnia przeszła pod skrzydła Andrychowa. Później kolejne zakłady z całego holdingu. Dziś to namiastka tego, czym były Fasty w latach świetności…

…początek TBS


W tej samej dekadzie zaczyna się historia Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

- W 1996 roku podjęto uchwałę o realizacji budownictwa czynszowego, dwa lata później oddano do użytku 123 mieszkania na osiedlu Zielone Wzgórza i rozpoczęto kolejne inwestycje na Bacieczkach – pisał w monografii „Białystok. Historia miasta” prof. Adam Dobroński.



Wspomniane pierwsze inwestycje na Bacieczkach zrealizowano w kwadracie między ulicami księdza Witolda Pietkuna, Michała Pietkiewicza, Hugona Kołłątaja i Witolda Pileckiego. W skład jednostki zwanej „Bacieczki I” weszło dziesięć bloków.
Jak wspomina dziś prezes Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Eugeniusz Zysk, dwa pierwsze budynki oddano do użytku 3 września 1999. Były to bloki przy ulicach Hugona Kołłątaja 75 oraz 73. Cały kwartał zaprojektowała firma inżyniera Tadeusza Koleśnika z Białegostoku. Na projektach znajdują się nazwiska dwóch architektów. To Antoni Makarewicz oraz Marian Szymanski. Szczególnie interesujący jest pierwszy z architektów. Białystok zawdzięcza mu gmach Archiwum i Muzeum Archidiecezjalnego przy ulicy Warszawskiej w Białymstoku. Choć samej idei budowy takiej placówki nikt nie krytykował, to nikt nie zostawił suchej nitki na formie, jaką zaproponował Makarewicz. Architekt ma na swym koncie też inną, kontrowersyjną realizację. Do dziś zwany jest… „Killerem Karpacza”. Łatka ta przylgnęła do niego po tym, jak „dobił” architektonicznie miasteczko w Sudetach gigantycznym Hotelem Gołębiewski.

Osiedlowy fenomen

W czym, tkwił fenomen TBS-ów? Na pytanie to odpowiedzi szukała Agnieszka Domanowska na łamach białostockiej „Gazety Wyborczej”.
- Co prawda czynsz jest w porównaniu z mieszkaniami spółdzielczymi wysoki, a lokum pozostaje własnością TBS, ale za to nie trzeba mieć kolosalnych pieniędzy, aby zdobyć dach nad głową. Wystarczy wpłacić 10 proc. wartości mieszkania, czyli jakieś 20 tys. zł, żeby dostać klucz. Można oczywiście zapłacić więcej, wtedy czynsz będzie niższy - pisała w 2007 roku.
Rozmawiała z mieszkańcami, którzy mówili wprost, że to dobra alternatywa w momencie kiedy nie chce się brać kredytów. Ale zebrała też głosy osób, które mogły sobie pozwolić na kredyt, ale nie zdecydowali się na to. Żałowali. Mówili, że skusiła ich niższa cena, ale przy znacznie wyższym czynszu niż w spółdzielniach teraz mieliby już spłaconą część zobowiązań zaciągniętych wobec banku.

Przez pierwsze lata wszystko szło z górki. Powoli realizowane były kolejne bloki. TBS-y sukcesywnie zabudowywały kwartały „w górę” od ulicy Komisji Edukacji Narodowej. Równolegle inwestowały tu też spółdzielnie mieszkaniowe. Na Bacieczkach pojawiły się m.in. Rodzina Kolejowa oraz Słoneczny Stok. Powoli rosła nowa, z założenia samowystarczalna dzielnica miasta.
Na początku 2007 roku zaczęły się jednak małe „schody”. Powód był prozaiczny. TBS-om zabrakło terenu pod budowę nowych bloków. Dopiero w drugiej połowie 2007 TBS-y dostały niewielki kawałek ziemi przy ulicy Herbetra. Powstała tam enklawa Bacieczki V. Obecnie realizowany jest szósty już etap w ramach Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Bloki przeszły na wschodnią stronę ulicy Huguna Kołłątaja. Najnowsze, odnoszące się do modernizmu realizacje wznoszone są według projektów Atelier Zetta architekta Zenona Zabagły. To zasłużony projektant, któremu Białystok zawdzięcza np. nowy wygląd Rynku Kościuszki - właśnie w jego pracowni powstał pomysł na udane zmiany tej przestrzeni publicznej położonej w samym sercu Białegostoku.

Patroni na ulicach

Nowe osiedle dostało nowe ulice. Trzeba było je nazwać „od zera”. Mimo tego na osiedlu nie ma spójności co do charakteru patronów ulic. Główna ulica od 1990 roku nosi nazwę Komisji Edukacji Narodowej. W ten sposób upamiętniono pierwszą europejską instytucję o statusie ministerstwa. Komisja nad Edukacją Młodzi Szlacheckiej Dozór Mająca powołana została przez Sejm 14 października 1773 roku. Tożsama jest z nią też nazwa ulicy prostopadłej do niej. Tą samą uchwałą nadano jej za patrona Hugona Kołłątaja (1750-1812) – jednego z działaczy Komisji Edukacji Narodowej, później zaś zaangażowanego w prace nad Konstytucją 3 Maja.

Większych problemów nie stwarza powiedzenie czegoś o trzech kolejnych patronach. Od 1999 roku na TBS-ach istnieje ulica Witolda Pileckiego (1901-1948). Zasłynął tym, że stworzył pierwsze materiały mówiące o zbrodniach hitlerowskich dokonywanych w obozie Auschwitz. Przebywał tam od nocy z 21 na 22 września 1940 do ucieczki w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943. Za działalność w AK i powojenną działalność wywiadowczą został skazany przez władze PRL na karę śmierci. Również znanym z historii patronem jest generał Leopold Okulicki (1898-1946) - żołnierz Legionów Polskich, Służby Zwycięstwu Polsce, Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Wreszcie od 1999 roku TBS-y mają ulicę Zbigniewa Herberta (1924-1998) – poety znanego m.in. za sprawą „Pana Cogito”.
Ale kim był ksiądz Witold Pietkun (1911-1981) patronujący ulicy od 1999 roku? To już bardziej skomplikowane pytanie. A był to duchowny niepokorny. Wykładał m.in. w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku. W latach 50. XX wieku angażował się w obronę krzyży w szkołach, wygłaszał patriotyczne kazania, a po wydarzeniach na wybrzeżu w 1970 roku napisał „List otwarty o warunkach przywrócenia zaufania do władzy ludowej w PRL”. W latach 1980-81 był uznawany za kapelana Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego  Niezależnego Zawodowego Związku zawodowego „Solidarność” Region Białystok.
Kim był Michał Pietkieiwcz (1917-1988), który też ma swoją ulicę od 1999 roku? Kto słyszał o tym nauczycielu języka polskiego i historii, który w latach 50. głosił inną wersję historii niż ta narzucana przez PRL? Kto słyszał o tym działaczu zaangażowanym w pracę Solidarności?
Kim był Józef Mackiewicz (1892-1985) obecny na TBS-ach od 2002 roku? A był osobą, która brała udział w ekshumacjach prowadzonych w Lesie Katyńskim po odkryciu przez wojska niemieckie grobów polskich oficerów zamordowanych przez sowietów.
            Wreszcie kim był Kazimierz Kamieński ps. „Huzar”(1919-1953), który ma ulicę od 1015 roku? To z kolei jeden z tzw. „Wyklętych”, który działalność zbrojną – polegała na likwidacji posterunków milicji, zabijaniu współpracowników UB i działaczy partyjnych -  prowadził aż do 1952 roku!

Dzielnica marketów

Wraz z wygaszeniem produkcji w Fastach, przędzalnię cienkoprzędną zamieniono w duże centrum handlowe „Fasty”. Wnętrza budowli przekształcono w salony ekspozycyjne mebli, armatury sanitarnej, glazury i terakoty oraz oświetlenia. W 1998 roku na obrzeżach TBS-ów do użytku oddano halę Makro. Był to jednak sklep specyficzny. Zakupy mogły robić tu wyłącznie osoby prowadzące działalność gospodarczą. Do wejścia niezbędna była wydawana przez sklep karta klienta.

Przełomem w białostockim handlu było wejście na rynek pierwszego hipermarketu. Udało się to francuskiej sieci Auchan. Jego otwarcie w 2000 roku było wydarzeniem. Do sklepu kursowała specjalna linia autobusowa, a białostoczanie w końcu poczuli się jak mieszkańcy Europy zachodniej. Dość powiedzieć, że sklep był miejscem rodzinnych wycieczek, które przyjeżdżały tu, by… pospacerować wśród luksusów i kupić kilka wypiekanych na miejscu bułek. „Francuski” blaszak zaprojektował Aleksander Bielski, który miał już na swym koncie halę Makro. Autorstwa Bielskiego jest też uruchomiona w 2012 roku Castorama - hala sieci oferującej artykuły budowlane i wyposażenia wnętrz będąca konkurencją dla sklepów spod szyldu Leroy Merlin. Nie są to architektoniczne szczyty finezji, ale kubaturowo to jedne z największych realizacji w Białymstoku. I dlatego godne odnotowania.
Dziś rejon osiedla TBS to najgęściej zabudowany obiektami handlowymi fragment Białegostoku. Działają tu także sklepy sieci Leroy Merlin, Sellgros, Agata oraz Outlet Center.
- Sama nazwa Outlet Center mówi, że celem najemców jest sprzedaż końcówek bieżących kolekcji oraz tych z poprzednich sezonów po atrakcyjnych cenach. Punktem odniesienia dla projektantów były outlety fabryczne, które jako pierwsze powstały w Stanach Zjednoczonych bezpośrednio przy fabrykach odzieżowych. Stąd nawiązanie do surowej estetyki wnętrz, zastosowanie cegły, szkła i przemysłowej posadzki. Jest to wnętrze, które nie onieśmiela odwiedzających, ale ma swój charakter i którego ozdobą są wnętrza sklepów - pisała o idei outletu Barbara Klem na łamach biuletynu Podlaskiej Regionalnej Izby Architektów w 2015 roku.
To jak na razie ostatnie duże centra handlowe w tej okolicy i w ogóle w Białymstoku.

Sakralne TBS-y


Dwie parafie katolickie i jedna prawosławna – tak wygląda dziś sytuacja sakralna w rejonie TBS-ów. Najstarszą z nich jest parafia Najświętszej Marii Panny Królowej Rodzin. Powołano ją „do życia” już w 1997 roku. Powstała na granicy między osiedlem domów jednorodzinnych a terenem jaki miałyby zajmować bloki. Pierwszym proboszczem został ksiądz Jan Hołodek. Murowany kościół zaprojektowany przez Krystynę Kakareko wciąż powstaje. Ma mieć formę neogotyckiej, dwuwieżowej świątyni. Na razie wierni korzystają z tymczasowej kaplicy przywiezionej z osiedla Piasta. Parafię wydzielono z obszaru parafii św. Kazimierza na Dziesięcinach
Młodsza o cztery lata jest parafia p.w. św. Faustyny Kowalskiej. Jej historia zaczyna się w roku 2001. Dzięki staraniom pierwszego proboszcza księdza Marka Wiśniewskiego przy ulicy Stanisława Mikołajczyka – między domami jednorodzinnymi – stanęła kaplica. Obecnie funkcję proboszcza pełni ksiądz Aleksander Dobroński, syn znanego historyka - profesora Adama Dobrońskiego.
Najmłodszą jest prawosławna parafia p.w. św. Jana Teologa erygowana w 2007 roku. Odwołuje się jednak do znacznie dłuższej tradycji – nawiązuje do parafii św. Jana Teologa istniejącej we wsi Bacieczki już w XVI wieku! Obecnie zajmuje teren u zbiegu ulic Hugona Kołłataja i Zbigniewa Herberta – w połowie drogi między kościołem NMP Królowej Rodzin a kościołem św. Faustyny. Funkcję proboszcza sprawuje ksiądz Marek Wawreniuk. To dzięki parafii w Białymstoku odbywa się Festiwal Kultury Serbskiej Vidovdan. Parafia była też inicjatorem urządzenia terenów zielonych w rejonie ulicy Herberta znanych jako bulwary św. Jana Teologa.

Pisząc o dziedzictwie sakralnym tej części miasta należy jeszcze zwrócić uwagę na dwa elementy w przestrzeni. Pierwszym z nich są przydrożne krzyże. Trzy z nich stoją wzdłuż ulicy Bacieczki przypominając o wiejskości miejsca. Kolejne trzy ustawiono na terenie dawnej Kolonii Bacieczki, wzdłuż dzisiejszej ulicy Produkcyjnej. Przy Produkcyjnej usytuowana jest też historyczna nekropolia. To założony w XIX wieku cmentarz ewangelicki. Służył społeczności zamieszkującej w kolonii – były to rodziny i potomkowie rodzin fabrykanckich sprowadzonych tu i osiedlonych przez Moesów.

Kulawe początki edukacji

Na nowym osiedlu – choć budowanym w wolnej Polsce, a nie w latach PRL - też nie brakowało kłopotów. Jednym z nich był brak odpowiedniej bazy edukacyjnej. W 2007 roku mieszkańcy zauważali brak przedszkola. Owszem, jedno istniało, ale nie zapewniało dostatecznej opieki.
- W tym roku mogliśmy przyjąć tylko 22 nowych przedszkolaków. Odrzuciliśmy wnioski około 150. Potrzeby są znacznie większe. To jest nowe osiedle. Śmieję się nawet, że małe dzieci albo kobietę w ciąży najprościej spotkać właśnie u nas. A najbliższe przedszkole znajduje się przy ul. Łagodnej na Wysokim Stoczku - przyznawała na łamach prasy dyrektor przedszkola nr 40 Jadwiga Siemaszko. Ogółem w kierowanej przez nią placówce, która działa od września 2006 roku, znajduje się 92 małych mieszkańców TBS.
Kolejne przedszkole już planowano. Przy ulicy Zbigniewa Herberta. Przedstawiciele magistratu mówili też, że chcą przyspieszyć termin oddania podstawówki. Pierwotnie miała być skończona w 2011 roku. W 2007 zakładano, że do dokończenia inwestycji wystarczą dwa lata. Podstawówka powstała obok istniejącego już gimnazjum. Po ostatniej reformie oświatowej gimnazjum straciło rację bytu. Ale na rozrastającym się osiedlu pomieszczenia szybko zagospodarowano na cele edukacyjne.

Przedszkole ruszyło ostatecznie na przełomie stycznia i lutego 2009. Co z podstawówką? Na początku 2010 roku „Wyborcza” podawała: - Budowa przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej powinna zakończyć się w sierpniu. Szkoła ma liczyć 18 oddziałów, zajęcia będą w 15 salach dydaktycznych. W tej części Białegostoku brakowało takiej placówki. Osiedle rozrasta się, a dzieci zapisywane są zazwyczaj do szkoły podstawowej przy ul. Strażackiej, w której robi się coraz ciaśniej.
Ale w sierpniu wiadomo było, że oddanie szkoły się opóźni. Ostatecznie udało się w grudniu. W podstawówce miejsce znalazło ponad 800 młodych mieszkańców osiedla. Dopełnieniem edukacyjnej najmłodszego białostockiego blokowiska jest nowy żłobek, jaki powstał przy ulicy Oriona.

Zielone TBS-y

W 2008 roku zaczęto budować osiedlowy park. Wybrano pod nią teren między ulicami Leopolda Okulickiego i generała Franciszka Kleeberga. Nieprzypadkowo. Z blokami bliżej trasy Generalskiej podejść się już nie dało. Powodem był oczywiście hałas wytwarzany przez jeżdżące tędy samochody. Natomiast park jednocześnie stanowiłby swego rodzaju strefę izolacyjną.

„Gazeta Wyborcza” informowała, że „coś interesującego dla siebie znajdą tu i młodsi, i starsi: skatepark, plac zabaw, boiska do piłki nożnej, ręcznej i koszykówki, górkę z torem saneczkowym, ścieżki rowerowe, piesze alejki, ławeczki i stoły szachowe”. Projekt przygotowało biuro Atelier Zetta. Architekci widzieli tu także - na wzór duński - tzw. dom społeczny, gdzie mieszkańcy mogliby spotkać się na rozmowy czy by wypożyczyć książkę.
- Na to nie było nas już stać. Inwestycja i tak kosztuje nas około dwóch milionów złotych - tłumaczył prezes KTBS Eugeniusz Zysk.
Drugi teren zielony wymyślili sami mieszkańcy. Powstał w sąsiedztwie parafii św. Jana Teologa. Duży park otrzymał za patrona również tego świętego. Projekt udało sie zrealizować - w kilku etapach - przy pomocy budżetu obywatelskiego. Inicjatywę wspierały dwie parafie: prawosławna św. Jana Teologa i katolicka św. Faustyny Kowalskiej. Budowę bulwarów ukończono w roku 2019. Dziś to popularny teren rekreacyjny.

TBS-y. Jak je widzą?

            Osiedle TBS może rozwijać się jeszcze zaledwie w kilku obszarach. Pierwszy zamyka się między przedłużeniem ulicy Michała Pietkiwicza oraz ulicami NMP Królowej Rodzin, Kazimierza Kamieńskiego oraz Hugona Kołłątaja. Drugi leży u zbiegu ulic Komisji Edukacji Narodowej i NMP Królowej Rodzin. Wreszcie trzeci – między sklepem „KEN” a szkołą, w okolicach ulicy Herberta. Kolejne kwartały „wykrojono” między ulicami Narodowych Sił Zbrojnych, Herberta oraz Mikołajczaka. Pozwalają na to zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, uchwalonego przez Radę Miasta w 2006 roku. Komunalne Towarzystwo Budownictwa Społecznego, korzystając z planu, inwestuje obecnie w rejonie ulicy Kazimierza Kamieńskiego.

            Urbaniści wytyczyli też miejsce na główny plac osiedla, który można by było określić  choć określenie to górnolotne – rynkiem Bacieczek. Widzą go przed wejściem do nowego kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny Królowej Rodzin. Tym samym nawiązują poniekąd do historycznego planowania miast, gdzie przy głównym placu musiał stać kościół i ratusz. Za ten drugi można ostatecznie uznać siedzibę KTBS mieszczącą się w parterze bloku przy ul. Komisji Edukacji Narodowej 36. Planiści chcą też kontynuacji terenów zielonych wzdłuż ulicy Kleeberga, w kierunku Produkcyjnej.
Miejscowe plany (wspomniany z roku 2006 i kolejny, dla doliny rzeki Białej z 2008 roku) chronią zaledwie pojedyncze domy, a także krzyże przy ulicy Bacieczki.
A na ochronę planistyczną zasługuje z pewnością osiedle Pionier, gdzie przydałaby się spójna wizja modernizacji poszczególnych budynków oraz zapisy ochronne związane z budynkami jeszcze nieprzekształconymi. Z kolei ochrony konserwatorskiej z pewnością wymaga teren i budynki znajdujące się w granicach dawnego kombinatu bawełnianego „Fasty”. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony w 2013 roku chroni jedynie wieżę ciśnień, budynek zakładowej ciepłowni oraz tzw. budynek bramy.

Materiał z „Osiedlownika”, gdzie udało przypisać się pierwotne funkcje poszczególnym budynkom założenia może posłużyć Miejskiemu Konserwatorowi Zabytków. Decyzję o ewentualnych włączeniach Fast do ewidencji zabytków czy wpisie założenia do rejestru zabytków musi jednak podjąć już Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków - funkcję tę sprawuje prof. Małgorzata Dajnowicz. I nie byłby to ewenement w skali Polski. Jej kolega z Warszawy – prof. Jakub Lewicki – w 2019 roku za zabytek uznał m.in. zespół Warszawskich Zakładów Mechanicznych z lat 40.-60. XX wieku, zbudowany w połowie lat 70. XX wieku Dworzec Centralny w Warszawie czy tylko nieco starsze od dworca kino „Relax”.

ZREALIZOWANE W RAMACH STYPENDIUM ARTYSTYCZNEGO PREZYDENTA MIASTA BIAŁEGOSTOKU









Za cenne informacje na temat dawnego kombinatu bawełnianego „Fasty” dziękuję Krzysztofowi Jodczykowi, Jackowi Karpowiczowi oraz obecnym pracownikom firm działających na tym terenie. Za opowieść o cerkwi św. Jana Teologa dziękuję ks. Michałowi Czykwinowi zaś za uzupełnienia dotyczące osiedla TBS Eugeniuszowi Zyskowi, prezesowi Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Białymstoku.
 
WYBRANA BIBLIOGRAFIA
* (a) „Z marzeniami do Pioniera” Gazeta Białostocka 209 (5925) z 31 sierpnia 1970
* (alf) „Pomnik wdzięczności za Jana Pawła II” Drogi Miłosierdzia 6(45)/2014
* (akr) „>Fadom< buduje Białystok” Gazeta Białostocka 268 (7421) z 4 października 1974
* (akr) „8 tysięcy izb z białostockiego >Fadomu<” Gazeta Białostocka 122 (7625) z 29 maja 1975
* (akr) „Przebudowa szosy Północno-Obwodowej” Gazeta Białostocka 281 (7075) z 12 października 1973
* (bb) „Jubileusz fastowskich >Diamentów<” Gazeta Białostocka 227 (7021) z 19 sierpnia 1973
* (bb) „Śniadanie, obiad, kolacja. Szklanka gorącego mleka” Gazeta Białostocka 338 (7491) z 17 grudnia 1974
* Bilewicz-Roszkowska Eliza „Bulwary na Bacieczkach” https://www.bialystok.pl/pl/wiadomosci/aktualnosci/bulwary-na-bacieczkach-1.html (dostęp 20.12.2019)
* Błachowska Agnieszka „Nowe mieszkania TBS” https://www.bialystok.pl/pl/wiadomosci/aktualnosci/nowe-mieszkania-tbs.html (dostęp 2.11.2019)
* (bm) „UFO nad Białymstokiem? Gazeta Współczesna 23 (8999) z 30 stycznia 1980
* Bogacewicz Kamila „Nowe bloki na Bacieczkach” https://www.bialystok.pl/pl/wiadomosci/aktualnosci/nowe-bloki-na-bacieczkach.html (dostęp 2.11.2019)
* Bołtryk Michał „Stanie cerkiew w Bacieczkach” Przegląd Prawosławny 8(266)/2007
* (cz) „Przekazano do użytku nową szkołę na Bacieczkach” Gazeta Białostocka 50 (6843) z 20 lutego 1973
* Czykwin Michał ks. „Parafia św. Jana Teologa” http://www.bacieczki.cerkiew.pl/historia (dostęp 2.11.2019)
* Danieluk Andrzej, Danieluk Ewa „Prawosławne cerkwie Białegostoku i okolic” Stowarzyszenie Bractwo Prawosławne św.św. Cyryla i Metodego, Białystok (bez daty wydania)
* Dobroński Adam „Białystok. Historia miasta” Zarząd Miasta Białegostoku, Białystok 2001
* Domanowska Agnieszka „Tanie cztery kąty, ale niedostępne” Gazeta Wyborcza Białystok nr 30 z 5 lutego 2007
* (DOR) „>KEN< czynny od godziny 13. PSS Społem ma nowy sklep. Pracę ma 55 osób” https://poranny.pl/ken-czynny-od-godz-13-pss-spolem-ma-nowy-supermarket-prace-ma-55-osob-zdjecia/ar/c3-5237190 (dostęp 2.11.2019)
* Dzienis Aneta „Rekreacyjne TBS-y” Gazeta Wyborcza Białystok nr 206 z 3 września 2008
* Fiedorowicz Tomasz, Kietliński Marek, Maciejczuk Jarosław „Białostockie ulice i ich patroni” Archiwum Państwowe w Białymstoku, Białystok 2018
* Gawroński Arkadiusz „Białystok oczami kartografa” Archiwum Państwowe w Białymstoku, Białystok 2011
* Gilewski Paweł „Zmagania z wielką płytą” Gazeta Współczesna 213 (10602) z 12 września 1985
* „Gminny Program Opieki nad Zabytkami dla Miasta Białegostoku na lata 2018-2021” Uchwała LI/793/18 Rady Miasta Białystok z dnia 18 czerwca 2018 r.
* Grycel Janusz „Współczesna architektura mieszkaniowa polsko-białoruskiego pogranicza na przykładzie Białegostoku i Grodna” https://suw.biblos.pk.edu.pl (dostęp 27.10.2019)
* Górska Iwona, Kotyńska-Stetkiewicz Joanna,Kułak Aneta, Ryżewski Grzegorz „1863. Katalog miejsc pamięci powstania styczniowego w województwie podlaskim” Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Białystok 2013
* (h) „Jak można korzystać z autobusów >fastowskich<?” Gazeta Współczesna 13 (7808) z 20 stycznia 1976
* (h) „W >Leśnym< jak w domu” Gazeta Współczesna 25 (9282) z 3 lutego 1981
* „Historia Auchan” https://www.auchan.pl/pl/dla-klienta/historia-auchan (dostęp 22.12.2019)
* „Historia Białegostoku” pod red. Dobroński Adam, Fundacja Sąsiedzi, Białystok 2012
* „Historia szkoły” http://www.sp16.bialystok.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=106&Itemid=93 (dostęp 12.12.2019)
* „Historia Leroy Merlin” https://poland.leroymerlin.com/pl/historia-1 (dostęp 22.12.2019)
* Jamiołkowski Jerzy Antoni „Pajęczyna. Rekonstrukcja historii NSZZ Solidarność w BZPB Fasty” Fundacja Sąsiedzi, Białystok 2014
* „Historia spółki” https://bprz.pl/historia-spolki/ (dostęp 23.12.2019)
* (jc) „Czyn mieszkańców osiedla >Pionier<” Gazeta Współczesna 279 (7782) z 16 grudnia 1975
* „Katalog Zabytków Sztuki w Polsce. Miasto Białystok” red. Zgliński Marcin, Oleńska Anna, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2015
* Kietliński Marek, Koller-Szumska Jolanta, Pieciul Anna, Wicher Sebastian „Katalog białostockich pomników, tablic pamiątkowych i miejsc pamięci narodowej” Urząd Miejski, Białystok 2017
* Klem Barbara „Tu kiedyś było ściernisko” Biuletyn Informacyjny Podlaskiej Okręgowej Izby Architektów 2(49)/2015
* (kł) „Kolejni lokatorzy na osiedlu TBS” Gazeta Wyborcza Białystok nr 169 z 21 lipca 2007
* Kłopotowski Andrzej „Dzieci bez przedszkola” Gazeta Wyborcza Białystok nr 124 z 29 maja 2007
* Kłopotowski Andrzej „Od świętego Jana do Węglowej” Gazeta Wyborcza Białystok z 4 listopada 2013
* Kosz-Koszewska Monika „Jaka praca dziś? Fasty wygasły, słowa zostały” https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,16716615,Jaka_praca_dzis__Fasty_wygasly__slowa_zostaly__ZDJECIA_.html (dostęp 19.12.2019)
* Kraśko Ryszard „Białystok. Przewodnik-informator i plan miasta” Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, Białystok 1966
* Kraśnicka Anna „Dziesięć historycznych świątyń katolickich. Drewniane kościoły na Podlasiu” https://bialystoksubiektywnie.com/blog/2017/11/03/drewniane-koscioly-na-podlasiu/ (dostęp 23.10.2019)
* Kwasowski Jan „Może narodzi się przebój...” Gazeta Współczesna 34 (8125) z 12-13 lutego 1977
* Lewicki Jakub „Dworzec Centralny wpisany do rejestru zabytków” https://www.mwkz.pl/archiwum-aktualnosci-lista/1308-dworzec-centralny-wpisany-do-rejestru-zabytkow (dostęp 20.12.2019)
* Lewicki Jakub „Budynek kina >Relax< w rejestrze zabytków” https://www.mwkz.pl/archiwum-aktualnosci-lista/1293-budynek-kina-relax-w-rejestrze-zabytkow- (dostęp 20.12.2019)
* Lewicki Jakub „Zespół budowlany dawnych Warszawskich Zakładów Mechanicznych wpisany do rejestru zabytków” https://www.mwkz.pl/archiwum-aktualnosci-lista/1332-zespo-budowlany-dawnych-warszawskich-zakadow-mechanicznych-wpisany-do-rejestru-zabytkow (dostęp 20.12.2019)
* Łabanow Aniela „Osiedle ludzi aktywnych” Gazeta Białostocka 175 (10255) z 24 sierpnia 1984
* „Miejsce bitwy pod Waliłami” http://www.ciekawepodlasie.pl/info.htm#1793/pl/i/miejsce_bitwy_pod_walilami (dostęp 13.12.2019)
* Młyńczyk W. „Białostocka fabryka domów” Gazeta Białostocka 173 (5580) z 23 lipca 1969
* Monkiewicz Waldemar „Białystok i okolice” Sport i Turystyka, Warszawa 1979
* Monkiewicz Waldemar, Duc Elwira „Szlakiem osiągnięć Polski Ludowej po Białymstoku” Materiały szkoleniowe PTTK, Białystok 1975
* Mozga-Górecka Maja „Hotel Gołębiewski – gargamel w Karpaczu” https://www.rp.pl/artykul/591928-Hotel-Golebiewski---gargamel-w-Karpaczu.html (dostęp 16.12.2019)
* Niziołek Katarzyna, Tumiel Paulina „35 lat później” Fundacja UwB, Białystok 2010
* (olp) „Muzycy z naszego podwórka”
* Paczkowski Daniel „Kolonia Bacieczki. Ciąg dalszy >Tajemnic Bacieczek<” https://danielpaczkowski.blogspot.com/2017/01/kolonia-bacieczki-ciag-dalszy-tajemnic.html (dostęp 12.12.2019)
* Paczkowski Daniel „Tajemnice Bacieczek” https://danielpaczkowski.blogspot.com/2016/09/tajemnice-bacieczek.html (dostęp 12.12.2019)
* Polaska Joanna „Konserwacja obrazu >Najświętsza Maria Panna Królowa Rodzin< z kościoła parafialnego p.w. Najświętszej Marii Panny Królowej Rodzin w Białymstoku” w: Biuletyn Konserwatorski Województwa Podlaskiego 25/2019, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku, Białystok 2019
* property design.pl „W sierpniu rozpoczęcie budowy Outlet Center Białystok” http://www.propertydesign.pl/architektura/104/w_sierpniu_rozpoczecie_budowy_outlet_center_bialystok,1632.html (dostęp 2.11.2019)
* Radziukiewicz A. „Życie zmusza do eksperymentów. Fadomy bliżej rynku” Gazeta Współczesna 238 (10014) z 13 października 1983
* R.K. „Na 1-majowe święto. Słowo załogi >Fadomu<” Gazeta Białostocka 99 (7602) z 1 maja 1975
* Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10  października 1953 w sprawie zmiany granic powiatów białostockiego i sokólskiego, utworzenia powiatu monieckiego oraz zmiany granic miasta Białegostoku w województwie białostockim, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19540060015/O/D19540015.pdf (dostęp 11.12.2019)
* (sos) „Białostockie ulice” Gazeta Współczesna 156 (7659) z 15 lipca 1975
* Spisak Grzegorz „Andrychów: Spółka Andropol pod lupą prokuratora” https://gazetakrakowska.pl/andrychow-spolka-andropol-pod-lupa-prokuratora/ar/436413 (dostęp 20.12.2019)
* Szwaczko Marzena „Fasty. Upadek kolosa” Kurier Poranny https://poranny.pl/fasty-upadek-kolosa/ar/c3-5055948 (dostęp 23.12.2019)
* Świderski Krzysztof „Wypożyczalnia dźwigów” Gazeta Współczesna 107 (9583) z 13 maja 1983
* Tomecka Barbara „Wieża ciśnień w zespole fabryki włókienniczej >Fasty<” Karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa
* (tuli) „Maluchy z TBS-ów mają kolejne przedszkole” Gazeta Wyborcza Białystok nr 30 z 5 lutego 2009
* (tuli) „Nabór do szkoły na TBS-ach” Gazeta Wyborcza Białystok nr 48 z 26 lutego 2010
* (tuli) „Nowa szkoła na Bacieczkach” Gazeta Wyborcza Białystok nr 293 z 16 grudnia 2010
* Uchwała Nr LXI/751/06 Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 25 września 2006 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Bacieczki w Białymstoku (rejon ulic Komisji Edukacji Narodowej i H. Kołłątaja)
* Uchwała Nr LIV/820/18 Rady Miasta Białystok z dnia 24 września 2018 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Bacieczki w Białymstoku (rejon ulic Produkcyjnej i Bacieczki) – etap II
* Uchwała Nr XVI/234/15 Rady Miasta Białystok z dnia 14 grudnia 2015 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Bacieczki w Białymstoku (rejon ulic Produkcyjnej i Bacieczki) – etap I
* Uchwała Nr XLVIII/542/13 Rady Miasta Białystok z dnia 25 czerwca 2013 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Zawady w Białymstoku (rejon ulicy Przędzalnianej
* Uchwała Nr XXXIV/418/08 Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 24 listopada 2008 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Bacieczki w Białymstoku (rejon ulicy Bacieczki)
* Werpachowska Janka „Cerkiew przechowuje bezcenne relikwie św. Kosmy i Damiana. Są uzdrowienia” https://poranny.pl/bacieczki-cerkiew-przechowuje-bezcenne-relikwie-swietych-lekarzy-kosmy-i-damiana-sa-uzdrowienia/ar/5390092 (dostęp 11.12.2019)
* Wigłasz Tomasz, Mariański Krzysztof Maria „Ewangelicy w Białymstoku. Przewodnik historyczny” Pracownia na pastwiskach, Cieszyn 2013
* Wilk Henryk „Marzenia o własnym domku. Błędne koło” Gazeta Białostocka 36 (6470) z 8 lutego 1972
* „Wilno XX-XXI wiek. Przewodnik architektoniczny” pod red. Drėmaitė Marija, Leitanaitė Rūta, Reklaitė Julija, Fundacja Centrum Architektury, Warszawa 2019
* (wm) „1300 izb w… magazynie >Fadomu<” Gazeta Białostocka 298 (7425) z 7 listopada 1974
* Wróbel Marta „Białostockie krzyże i kapliczki” Urząd Miejski, Białystok 2017
* (zj) „Hotel turystyczny w Białymstoku” Gazeta Białostocka 189 (7342) z 11 lipca 1974
* (zj) „Sezon w hotelu >Leśnym<” Gazeta Współczesna 150 (7653) z 7 lipca 1975

poniedziałek, 9 grudnia 2019

PIASTA

Zanim powstało osiedle

Szukając śladów historii na obszarze, gdzie zlokalizowane jest osiedle Piasta, możemy cofnąć się aż do roku 1569! Wtedy to ustalono granicę między Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim, która do dziś widoczna jest w terenie. Wiodła śladem dzisiejszych ulic Dalekiej i Skorupskiej. Obszar na wschód od nich należał do Litwy. Obszar na zachód – do Korony. Właściwie więc całe osiedle - pomijając niewielki fragment w rejonie ulicy Monopolowej (dziś św. Wojciecha) - zbudowany jest na ziemiach litewskich. Granica między Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim istniała do III rozbioru Polski w 1795 roku. Sam podział na KKP i WKL nastąpił po tym, gdy Piotr Wiesiołowski złożył przysięgę lenną królowi Polski. Z kolei Grzegorz Chodkiewicz nie zaakceptował Unii. Ulica Skorupska jest też historyczną granicą miedzy terenami Bojar i Skorup.

Z czasów Branickich wspomnieć trzeba o Kolonii Łowieckiej. zahaczała o północno-wschodni kraniec opisywanego terenu. Jej granica pokrywała się z ulicą Spacerową, pierwotnie biegnącą równolegle do ulicy Piasta.
Kolejnych śladów w przestrzeni możemy poszukać nakładając na siebie plan przedwojenny (a nawet ten z lat 60. XX wieku) oraz współczesny. Szeroki chodnik między blokami przypisanymi do ulic Mieszka I oraz Towarowej to ślad ulicy Piasta, dziś „przerwanej” przez budynki wielorodzinne. W terenie wciąż zachowały się fragmenty ulic Okopowej oraz Grzybowej. Do dziś istnieje też skrzyżowanie ulicy Spacerowej i Granicznej. W trakcie wędrówki przez osiedle znaleźć można też ślad po nieistniejącym dziś fragmencie Monopolowej (w latach międzywojennych była to ulica Marskiego-Marjańskiego), która sięgała aż do Skorupskiej. Zniknęła natomiast zupełnie ulica Majowa.
Między blokami nie zachowała się właściwie w ogóle natomiast historyczna zabudowa. Budowniczowie osiedla Piasta jak burzyli, to już na całego. Jedynie przy ulicy Grzybowej zachował się jeden przedwojenny dom – dziś wykorzystywany przez społeczność tatarską. Również przy ulicy Piasta - od ronda 19 lutego 1919 roku do ulicy Mieszka I - stoi kilka domów z dwudziestolecia międzywojennego. Powoli wypierają je jednak bloki.

Na próżno szukać w terenie śladów po przydomowych ogrodach. Jedyne skupisko starej zieleni pozostało w rejonie bloków przy Mieszka I z numerami 9, 11 oraz 15. Część drzew owocowych posesji przypisanych niegdyś do ulicy Piasta wycięto przy okazji budowy nowego bloku w rejonie skrzyżowania ulic Piastowskiej i Towarowej. Coraz gęściej zabudowywane są też kolejne pola dawnej wsi Skorupy, włączonej w granice administracyjne Białegostoku dopiero w 1919 roku. Nowe bloki powstają w rejonie dzisiejszej ulicy Sybiraków. To kontynuacja prac rozpoczętych już w PRL-u. Osiedle Piasta też zajęło część skorupskich pól.


Piast na osiedlu

Kamień węgielny pod budowę osiedla Piasta założono 22 października 1968 roku. Początek realizacji zbiegł się z dziesiątą rocznicą założenia Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zachęta”. Piasta miało być pierwszym osiedlem w całym województwie zrealizowanym w technologii OWT-67. Planowano, że zamieszka tu 40 tysięcy osób. Cóż oznacza skrót OW-T? To system „Oszczędnościowy Wielkopłytowy-Typowy”. Z kolei liczba 67 odnosi się do roku jego opracowania.

Od południowego-zachodu rejon zabudowy opierać się miał o ulicę Włodzimierza Ilicza Lenina (dziś Jana Klemensa Branickiego). Od północnego-wschodu granice wyznaczyły tory kolejowe do Zubek Białostockich. Od strony wschodniej naturalną granicę wyznaczyła rzeka Dolistówka. Z czwartej strony granicą okazała się być ulica Skorupska, choć plany były znacznie szersze.
Całe osiedle podzielono na cztery jednostki: „A”, „B” „C” oraz „D” W każdej miało zamieszkać po 8-10 tys. osób. Pierwsza z jednostek – „A”- to teren pomiędzy ulicami Warszawską, Piastowską i Bolesława Chrobrego. Między Bolesława Chrobrego a Mieszka I usytuowano jednostkę „B”. Wreszcie dalej – w stronę ulicy Towarowej – jednostkę „C”. W planach była także jednostka „D”. Miała znajdować się między Monopolową, Marchlewskiego i Lenina, czyli dzisiejszymi św. Wojciecha, Pałacową i Jana Klemensa Branickiego. Planowano, że zostanie zrealizowana – ze względu na dużą ilość wyburzeń - już w latach 80. XX wieku
Swą nazwę osiedle wzięło od legendarnego władcy – Piasta. Patronował on ulicy biegnącej przez tereny zabudowane blokami, prowadzącej z Bojar w stronę Pieczurek.

Piasta. Początek

W kalendarium Spółdzielni Mieszkaniowej „Zachęta” pod rokiem 1969 pojawia się następujący, historyczny zapis:
- Oddano w Osiedlu Piasta pierwszy budynek mieszkalny oraz pawilon handlowy.
Faktycznie lokatorzy zaczęli wprowadzać się tu dopiero 30 stycznia 1970 roku. W maju 1970 roku „Gazeta Białostocka” w materiale „Żelbet na milimetry” opisywała, że osiedle zaczyna w końcu wychodzić „z planów i makiet” i „daje o sobie znać nowym obiektem przekazywanym do użytku”.

- Osiedle ma już swoją ulicę – ulicę Bolesława Chrobrego, dwa zamieszkałe od niedawna budynki, a w przyszłym miesiącu otrzyma także własny uniwersalny pawilon handlowy. Jak nas poinformował inż. Burnos, jeszcze w tym roku nowi lokatorzy wprowadzą się do pięciu następnych budynków. (...) Ponadto w tym roku Białostockie Przedsiębiorstwo Budownictwa Mieszkaniowego – generalny wykonawca tego osiedla, zacznie budować cztery nowe bloki.
26 marca 1973 roku wręczono klucze do mieszkania z numerem 5 tysięcy, zbudowanego przez Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zachęta”. Szczęśliwcami okazali się być lokatorzy M-4 na osiedlu Piasta, Stanisław Żynel z żoną Genowefą oraz dziećmi Elą (lat 7) i Darkiem (lat 3). Prócz klucza dostali też symboliczny podarunek w postaci robota kuchennego.
W tymże 1973 roku jednostka „A” liczyła już szesnaście bloków. Równolegle budowano też bloki w jednostce „B”. W tym czasie stało tam już osiem pierwszych bloków. I tradycyjnie mieszkańcy narzekali na brak wszystkiego. Od krawca i szewca, po sklepy i szkoły. Nie mówiąć o chodnikach czy budkach telefonicznych.
- W tej chwili na 7-tysięcznym już osiedlu znajdują się: dwa sklepy, przedszkole i... jedna budka telefoniczna. Nic poza tym. Nie ma żłobków, szkół, poczty, lokali gastronomicznych, apteki, telefonów – pisała „Gazeta Białostocka”.

Nowe zastępuje stare

Budowa osiedla Piasta oznaczała wyburzenia części historycznej zabudowy.

- Rozrastające się w szybkim tempie Osiedle Piasta w Białymstoku wypiera ostatnie relikty starego przedmieścia. Gęsto zabudowane małymi domkami tereny ograniczone ulicami Monopolową, Skorupską i Warszawską są obecnie przygotowywane pod przyszły plac budowy. Wyburzonych zostanie tu 66, w większości drewnianych domów, które zamieszkiwało 280 rodzin. Wszyscy otrzymują mieszkania z „kwaterunku” lub w budynkach Spółdzielni „Zachęta”. Na uzyskanych placach wybudowanych będzie 9 pięciokondygnacyjnych bloków mieszkalnych o łącznej liczbie 555 mieszkań – pisała w 1974 roku „Gazeta Białostocka”.
Na archiwalnych zdjęciach z osiedla Piasta publikowanych w gazecie stare-drewniane ciągle przeplata się z nowym-wielkopłytowym. W prasie można znaleźć fotografie, na których obok wieżowców przy ówczesnej ulicy Stąpora wciąż stoją jeszcze domy wyznaczające przebieg historycznej ulicy Piasta. Podobnie na zdjęciach zrobionych tuż przed oddaniem do użytku pawilonu spożywczego przy tej samej ulicy widać, jak po jej przeciwnej stronie wciąż znajdują się relikty przedwojennej dzielnicy.
Prasa pokazywała też ujęcia z odchodzącej do lamusa zabudowy ul. Warszawskiej. Towarzyszyły im podpisy typu:
- W końcu marca b.r. [1974 - AK] rozpoczęto wyburzenia przy ulicy Warszawskiej. Wcześniej wykwaterowano 77 rodzin, które zamieszkiwały domy przeznaczone do likwidacji.

Widać, że były to zarówno murowane kamienice, jak również tzw. drewniane kamienice (wzniesione z drewna domy w gabarytach kamienic, w których mieszkało po kilka rodzin).

Architektura

Dokumentację urbanistyczną dla osiedla Piasta opracowało Biuro Projektów Typowych i Studiów Budownictwa Miejskiego w Warszawie. Osiedle powstało na bazie projektu przygotowanego przez trzech architektów. To Jerzy Kirow, Janusz Kretowicz i Gabriel Konopko. Pierwsze cztery bloki powstały jeszcze w technologii tradycyjnej. Piąty był pierwszym w województwie blokiem wzniesionym w technologii wielkopłytowej.

I właśnie technologia wielkiej płyty – Piasta to jedno z pierwszych osiedli w kraju zbudowane w tej technologii - wymusiła kształt bloków. Poszczególne, liczące po pięć kondygnacji budynki otrzymały proste, pudełkowate formy. Rozbito jedynie monotonię „tasiemcowatych” budynków w rejonie jednostki „C”. Bloki przy ulicy Towarowej są przełamane – ich poszczególne segmenty przesunięto względem siebie.
System OW-T miał być sposobem na rozwiązaniem ciągle rosnących potrzeb mieszkaniowych.
- Jeszcze w 1967 roku w Pracowni Technologii i Realizacji Budownictwa Biura Projektów Typowych i Studiów Budownictwa Miejskiego w Warszawie, kierowanej przez mgr inż. Henryka Lipińskiego został opracowany typowy system konstrukcyjno-montażowy nazywany OW-T. (...) Opiera się na wielkiej płycie produkowanej w wytwórniach usytuowanych w bliskiej odległości od placów budów. Wytwórnie typu otwartego, pracujące przeciętnie 9 miesięcy w roku posiadają wydajność około 2000 izb rocznie. System OW-T pozwala na dowolne kształtowanie struktur mieszkaniowych, tzw. w jednym osiedlu mogą się znaleźć mieszkania od M-1 do M-7. Jest to więc system elastyczny, umożliwiający dostosowywanie struktury mieszkaniowej do potrzeb przyszłych użytkowników – pisano o zaletach systemu.

W 1973 roku prezes Zachęty podkreślał niejako z dumą, że to jego spółdzielnia jako pierwsza w kraju zastosowała właśnie metodę OW-T.
- Mieliśmy zresztą przy wznoszeniu pierwszych obiektów z wielkiej płyty trochę tremy i mnóstwo wizyt z innych spółdzielni mieszkaniowych z całego kraju. Patrzyli z powątpieniem: uda się im czy nie? – opowiadał inż. Stanisław Styczeń, prezes zarządu SM „Zachęta”
Redaktor J. Stankiewicz z „Gazety Białostockiej” dopytywał: - Udało się?
- Myślę, że tak. Ale popatrzmy na OW-T rzeczowo. Metoda ta ma pewne wady [architektoniczne] (monotonia oblicza osiedla) i użytkowe (akustyczne mieszkania), ale posiada również dwie bardzo ważne zalety: prostotę konstrukcji i możliwość bardzo szybkiego montażu. Biorąc pod uwagę kolejkę w spółdzielni musieliśmy wybierać i wybraliśmy 600-700 mieszkań rocznie w technologii uprzemysłowionej, zamiast – tak jak w latach sześćdziesiątych – 300-400 mieszkań budowanych w systemie tradycyjnym – dodawał prezes Styczeń.

Krytyka wielkiej płyty

Ale już w 1981 roku po wielkiej płycie ostro „przejechał się” Henryk Wilk. Do zilustrowania materiału użyto fotografii z blokami stojącymi przy ulicy Piastowskiej.
- Osiedla, które powstały w ostatnich latach nie zaspokajają ambicji i potrzeb społeczeństwa ani też nie odpowiadają aspiracjom architektów. Praktyka dowiodła bowiem, że stawiając obok siebie kilkadziesiąt domów, nie wybuduje się w ten sposób dobrego osiedla. Okazuje się, że osiedle to coś więcej niż kilka bloków do spania i oglądania telewizji – pisał na łamach „Współczesnej” Henryk Wilk, autor licznych ilustracji ukazujących zarówno zabytki regionu, jak i nową architekturę (drukowała je właśnie „Współczesna”; w 2018 roku rysunki te znalazły się w solidnej monografii „Ślad piórka. Rzecz o twórczości Henryka Wilka (1935-2016)” wydanej przez Galerię im. Sleńdzińskich).

Wilk punktował, że rzadkością na osiedlach są apteki, pralnie, kawiarnie, domy kultury czy kina. Brakuje zieleni, placów do gier i zabaw zaś małą architekturę reprezentują kiosk „Ruch”, stragan z warzywami, śmietnik i piaskownica. Pisał o masówce i powtarzalności w wyniku stosowania wielkiej płyty. A architektura?
- Projektowanie (...) całkowicie podporządkowano wymaganiom wykonawcy, który z kolei wszystko podporządkowuje terminowemu wykonaniu planu. Od tego zależy premia. Na tej podstawie oceniany jest wykonawca. Nic też dziwnego, że liczyć się zaczęły tony zmontowanych elementów, a nie budowa dobrych domów. Powstały więc paradoksy. Zamiast z roku na rok podnosić standard oddawanych do użytku budynków i tworzyć coraz lepsze warunki życia ludzi, budowano osiedla z niefunkcjonalnymi mieszkaniami, po partacku i w pośpiechu wykończonymi, bez obiektów usługowych i towarzyszących. Budowa sklepów, dróg, placów zabaw – wykonawcy się nie opłacała. I nadal nie gwarantuje przerobu. Więc tego wszystkiego nie buduje się w dostatecznej ilości.
I dalej: - Dobrym projektantem, w pojęciu wykonawcy jest ten, który tak ustawi budynki, żeby najwygodniejsza była praca dźwigu, dobry dojazd do transportu elementów itp. Jak potem będzie się ludziom w takim mieszkaniu mieszkać – ten problem staje się co najmniej drugorzędny.

Osiedle się rozrasta

Prasowe relacje z osiedla Piasta publikowane w kolejnych latach można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to notki o postępach na budowie i sukcesach przy oddawaniu kolejnych bloków. W 1972 roku „Zachęta” była stawiana za spółdzielnię wzorcową. Poprzedni rok zamknęła rekordowym wynikiem:
- Zamiast przewidywanego przekazania lokatorom 50 mieszkań, 2030 izb i 25 tys. m kwadr. powierzchni użytkowej, spółdzielnia przekazała do zasiedlenia 710 mieszkań, 2550 izb i 31480 m kwadr. powierzchni użytkowej. Stało się to możliwe dzięki wybudowaniu przed terminem dwóch budynków mieszkalnych.


W 1974 roku odnotowano:
- W tym roku przekazano dotąd dwa bloki przy ul. Chrobrego o łącznej liczbie 200 mieszkań. W bieżącym roku planuje się oddać do użytku cztery dalsze budynki (jeden zakładowy Akademii Medycznej), w tym jeden ośmio- i trzy sześcioklatkowe. W tych czterech blokach, w 315 mieszkaniach, zamieszka około 1000 ludzi. W roku bieżącym rozpocznie się jeszcze także budowa dalszych ośmiu budynków, w tym dwu 11-kondygnacyjnych przy ulicy Lenina – można było przeczytać w kwietniu.
Ów blok zakładowy Akademii Medycznej to budynek przy ulicy Bolesława Chrobrego 5D. Kolejne bloki zakładowe – przy Stąpora – miały powstawać przy udziale Fast oraz Politechniki Białostockiej.
W roku 1975 osiedle zamieszkane było już przez 12 tysięcy osób.
– Aby wyobrazić sobie ogrom takiego osiedla, można powiedzieć, że tyle osób mieszka w przeciętnej wielkości mieście powiatowym, np. w Grajewie - porównywano.
Drugą grupę stanowiły narzekania na braki. O nich nieco dalej.

Marynarze z Piasta

Budowane w systemie OW-T osiedle Piasta stało się swoistym eksperymentem. Wielką płytę wytwarzano na miejscu, w poligonowej wytwórni, gdzie przyjeżdżały delegacje budowniczych z całego kraju. Był to bowiem pierwszy tego typu poligon w polskim budownictwie. Zlokalizowana była przy ulicy Bolesława Chrobrego.

- Jak wszystko co nowe, poligon BPBM [Białostockie Przedsiębiorstwo Budownictwa Mieszkaniowego – AK], a raczej jego praktyczna działalność jest bacznie obserwowana przez zespół pracowników Zakładu Badań i Doświadczeń Budownictwa. Starają się oni maksymalnie usprawnić produkcję płyt, stosować pewne innowacje, wynikające z prowadzonych nadal badań nad wielka płytą, a przede wszystkim czuwają nad dokładnością pomiarów poszczególnych elementów. W praktyce chodzi o dokładności milimetrowe, chociaż przy tego rodzaju produkcji sprawa nie przedstawia się prosto. Jak wiadomo, żelbety wychodzące z form bateryjnych poligonu nie są tworzywem zbyt plastycznym, aby można je było ukształtować według założonych z góry wzorców. Niemniej jednak w miarę rozwijania i doskonalenia produkcji (...) i te sprawy zostaną rozwiązane pomyślnie.
Redaktorzy gazety porównywali budowlańców z osiedla Piasta z marynarzami. Dla jednych i drugich nieobojętna jest siła wiatru mierzona w skali Beauforta.
- Podnoszony na wysokość piątek kondygnacji „kawałek” ściany nie może się huśtać, gdyż mógłby spowodować nieobliczalne konsekwencje - pisano.
W 1974 roku na Piasta pojawiła się jednak również delegacja z... dalekiej Kuby! Odnotowała to oczywiście „Białostocka”.
- Na zaproszenie Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Budowlanego przebywa w Białymstoku delegacja Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Budownictwa i Materiałów Budowlanych z Kuby, w której skład wchodzi Luis Blanco - zastępca sekretarza Zarządu Głównego oraz Heredio Martinez – kierownik Wydziału Kultury, Oświaty i Wychowania.

Wraz z Józefem Żukowskim – kierownikiem oddziału Zarządu Głównego ZZPPB oraz Ryszardem Jarmocem – zastępcą dyrektora Białostockiego Zjednoczenia Budownictwa Ogólnego zwiedzili Białostockie Przedsiębiorstwo Elementów Budowlanych „Fadom”, gdzie „z wielkim zainteresowaniem zaznajomili się z metodą wytwarzania gotowych elementów budowlanych (OWT), służących do wznoszenia domów mieszkalnych”.
- Te technologia szczególnie ich ciekawi, gdyż na Kubie zaistniała obecnie potrzeba przestawienia się na tego typu budownictwo. Wizyta kubańskiej delegacji ma charakter nie tylko oficjalny, ale i roboczy mający na celu wymianę doświadczeń i wstępne omówienie warunków przyszłej współpracy. W Białymstoku kubańscy goście zwiedzą również wznoszone metodą OWT osiedla mieszkaniowe: „Piasta”, „Bema” i „Centrum”.

Poszukiwacze zagubionej pompy

Ale budowlańcy też narzekali. Np. na nie do końca wzorową organizację prac, szczególnie  przy drobniejszych, a istotnych pracach.
- Na drugim końcu osiedla murujemy śmietnik. Ponieważ tutaj mamy betoniarkę i materiały, przygotowaną zaprawę przewozimy na miejsce budowy. Oczywiście, że traci się w ten sposób dużo czasu. Nie można również powiedzieć, by robota była dobrze zaplanowana. Chcielibyśmy wiedzieć, gdzie będziemy pracowali np. za tydzień. To pozwoliłoby nam przygotować w tym miejscu materiał, z którym też są kłopoty. Są sytuacje, że po wapno trzeba jeździć aż na magazyn główny, a i ten jest daleko. Do nas, jako do murarzy, należy stawianie ścianek działowych w piwnicach, ale do tego sami musimy przygotować materiał, sprzęt – wszystko. Często zdarza się, że trzeba wypompować wodę, a do tego konieczna jest pompa, której wtedy szuka się po całej budowie – skarżyła się brygada Jerzego Drula dziennikarzowi „Białostockiej” w 1975 roku.

Czasami jednak brygady szły na rekord. Jak w roku 1980.
- Na duże uznanie zasługuje załoga budowy numer 40 Białostockiego Zjednoczenia Budownictwa na osiedlu „Piasta” w Białymstoku, która pod kierunkiem mgr inż. Mariana Woronowicza, kierownika robót wykończeniowych – Wacława Chojnowskiego i Leonarda Ejsmonta oraz majstra Włodzimierza Trosa zbudowała 12-kondygnacyjny dom i 209 mieszkaniach w ciągu 7 miesięcy, czyli w skróconym cyklu normatywnym o 5 miesięcy. Na obiekcie tym uzyskany został rekord nie tylko w Zjednoczeniu, ale w skali krajowej. Budowę rozpoczęto 20 stycznia, a montaż ukończono 5 maja [1980 – AK]. Obecnie trwa przekazywanie obiektu i kluczy do mieszkań, w czym duża zasługa murarza Zygmunta Godlewskiego, lastrykarza Franciszka Okoniewskiego i wielu innych przodujących ludzi Białostockiego Kombinatu Budowlanego – pisała w lipcu 1980 „Współczesna”.

Spór na Stąpora i Towarowej

Na początku lat 80. w rejonie bloków przy ulicy Towarowej 16 i 20 oraz Stąpora 11 zaczął przybierać na sile konflikt pieszych z posiadaczami samochodów.

- Realizowana obecnie koncepcja lokalizowania parkingów zarówno w pasie wzdłuż ulicy Towarowej jak i w centralnym punkcie wspomnianego placu, budzi poważne zastrzeżenia. Ogranicza w znacznym stopniu miejsca zabaw dla dzieci i ewentualnych terenów zielonych, których w tej części osiedla nie ma za wiele, a będzie jeszcze mniej. Ponadto należy zwrócić uwagę na wyjątkowo błędną zabudowę tego fragmentu osiedla, w wyniku której wytworzyła się „studnia”, gromadząca spaliny z parowozów i spaliny oraz kurz z ruchliwej ulicy – podnosili mieszkańcy.
Parowozy kursowały po pobliskich torach do Zubek Białostockich. Samochody – po ulicy Towarowej. Lokatorzy podkreślali, że parking będzie tylko trucicielem, a „betonu mamy na osiedlu pod dostatkiem. Szpeci tereny wystarczająco skutecznie, a cement mógłby być z powodzeniem użyty na inne cele”.
Temat parkingów prasa drążyła parokrotnie. W końcu, w 1983 roku, pojawił się nowy pomysł na rozwiązanie problemów. Utworzono parkingi strzeżone. Wykonano je w czynie społecznym. Wyposażono – podobnie.
- Jasne, nie było łatwo. Ale... Przecież samochody mają ludzie z różnych branż. Potrzebna był apteczka – zapewnił ją lekarz. Administracja pomogła załatwić oświetlenie. Udało się kupić zdezelowany barakowóz dla dozorców – po remoncie nie do poznania. Wreszcie znaleźli się chętni do pilnowania samochodów. Obecnie Komitet Parkingowy zamierza wybudować rampę do napraw samochodów. Nie za 150 tys. – tyle zażądał rzemieślnik, znacznie taniej – sposobem gospodarczym. Poza tym przyda się też na parkingu akumulator „matka”. Jeżeli dyrektor Zakładów Mięsnych dotrzyma słowa i przywieziony zostanie żużel, uda się to i owo wyrównać i jesienne bajora przestaną być straszne – z optymizmem pisał redaktor Tomasz Kalinowski.

Układ. Drogowy

Ulica Piastowska powstawała w etapach. Na początek, w 1971 roku, do użytku oddano jej fragment od ulicy Włodzimierza Ilicza Lenina (dziś Jana Klemensa Branickiego) do ulicy Bolesława Chrobrego. Dalej – do ulicy Piasta - zaczęto ciągnąć ją w czerwcu 1972. W roku 1973 „Gazeta Białostocka” pisała:
- Efekty osiągnięto połowicznie. No bo choć nawierzchnia od ulicy Piastowskiej do ostatniego na osiedlu bloku, za którym rozciągać się ma w przyszłości nowa trasa komunikacyjna, zaszyfrowana kryptonimem „08” jest niezła, a cały ten odcinek od października br. zyskał oświetlenie, wciąż coś tam nie gra na skrzyżowaniach i w tzw. zagospodarowaniu ulicy. Zawodowi kierowcy mają szereg zastrzeżeń do typu „krzyżówek” wykonanych przy połączeniu ulicy Piastowskiej z ulicą Chrobrego oraz ulicy Piastowskiej z projektowaną ulicą „08”. Być może projekt był dobry, a jedynie wadliwe jest jego wykonanie. Fachowcem nie jestem więc ograniczam się do opinii zmotoryzowanych użytkowników nowej arterii.

Również w 1973 roku w „Białostockiej” można było przeczytać o „miejskiej obwodnicy wewnętrznej” tworzonej przez ulice Poleską, Towarową, Piastowską, Zwierzyniecką, Kopernika i Przydworcową. Wymyślono ją już w 1961 roku. Część ulic miała być tylko wyremontowana. Część miała być zbudowana. Jak połączenie Towarowej i Piastowską.
- Niemal gotowa jest już ulica Piastowska. Gorsza sprawa natomiast z planowanym ruchem na skrzyżowaniu ulic: Piastowskiej i Towarowej. Operacja trudna, bo wymaga wyburzenia 30 budynków i z tego względu może się nieco przeciągnąć.
Dodatkowo krytykowano wjazd miedzy bloki „trzynastki” i „piętnastki” przypisane do Piastowskiej oraz... chwasty rosnące na zieleńcu miedzy jezdniami.
Wspomniana ulica pod kryptonimem „08” to obecna ulica Mieszka I. Wskazywałoby na to ukształtowanie skrzyżowań z nią, oraz z ulicą Bolesława Chrobrego. Do ostatniej modernizacji były to plątaniny wąskich, wysafaltowanych nitek. Do tego, że rozwiązanie to było niefortunnym, przyznawało się Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Robót Komunalnych.
- Skrzyżowania wykonane zgodnie z projektem są zbyt skomplikowane i przy małych szerokościach rozjazdów utrudniają zamiast ułatwiać ruch samochodowy.
Nie był to jeden problem komunikacyjny osiedla. Trzon układu drogowego stanowią zaledwie trzy ulice: Warszawska, Bolesława Chrobrego oraz Mieszka I. Między nimi pełno jest wąskich uliczek osiedlowych bez nazw. Dodatkowo np. nie ma jednego bloku z numerem 5 przy ulicy Bolesława Chrobrego, ale budynki z dodatkowymi literami – od 5a do 5h. Znalezienie poszczególnych numerów w plątaninie dróg osiedlowych do chwili ustawienia przy nich strzałek z numerami budynków przypominało błądzenie po labiryncie.

Autobusy nie mają po czym jeździć

Problemem od początku było też skomunikowanie osiedla. Całość Piasta podzielono na trzy jednostki „A”, „B” oraz „C”. Najlepiej było w rejonie pierwszej z jednostek, w rejonie ulicy Warszawskiej.

- Mieszkańcy [jednostki „A”] są najbardziej uprzywilejowani, ponieważ o krok mają przystanki aż pięciu linii – „jedynki”, „dwójki”, „ósemki”, „dwunastki” i „czternastki”. Bezpośrednie połączenia posiadają zatem z dworcem PKP, osiedlem Młodych”, Starosielcami – z jednej strony oraz Dojlidami, Zaściankami i Grabówką – z drugiej. Strefy „B” i „C” mają w pobliżu tylko jedną linię – „dwunastkę” łączącą osiedle ze Starosielcami. Przy końcu ulicy Piastowskiej zrobiono już rozjazdy na potrzeby „piątki”, która w nowej wersji będzie jeździć ulicą Stąpora. Ale rzecz w tym, że budynki należące do tej ulicy są, tylko samej ulicy nie ma, choć być już powinna – ot i cała filozofia A.D. 1976.
Wśród pomysłów pojawiało się też przekierowanie „trzynastki” z ulicy Mickiewicza na Lenina i Piastowską czy nawet uruchomienie nowej „linii okrężnej” łączącej osiedla Piasta, Centrum II, Tysiąclecia, Bema, Przydworcowe oraz Sady Antoniukowskie.
Tradycyjnie – jak w przypadku osiedli Słoneczny Stok oraz Białostoczek – pojawiał się temat linii tramwajowej na Piasta. Jednak od 1983 roku – kiedy zaczęto snuć takie plany – do dziś nie udało się ułożyć ani metra szyn...

Chcemy… Wszystkiego!

Osiedle od początku nie zaspokajało potrzeb najmłodszych mieszkańców. Na „Piasta” wiecznie brakowało miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach.

W 1974 roku, przy ulicy Warszawskiej, wmurowano kamień węgielny pod nowy żłobek. Powstawał w czynie społecznym z okazji XXX-lecia Polski Ludowej. I była to pierwsza tego typu inicjatywa w kraju. Budowę rozpoczęto już w roku 1975. Pierwsi do pracy stanęli zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Różnych Tadeusz Szymborski, Zbigniew Machal, Stanisław Porzeziński, Mieczysław Czerep i Czesław Niemotka wraz ze swoimi pracownikami pod kierunkiem inżyniera Bolesława Wasiluka.
- Wraz z postępem robót uzyskiwano wpłaty rzemieślników na rzecz budowy żłobka oraz zgłoszenia wykonania wielu robót w oparciu o własne materiały. Na budowie przy ulicy Warszawskiej pojawiły się grupy rzemieślników wraz ze swoimi uczniami. Realizowali tu swój Czyn Partyjny także członkowie białostockiej miejskiej organizacji Stronnictwa Demokratycznego. Całością robót kierował doświadczony mistrz murarski – Tadeusz Żmiejko, który podjął się odpowiedzialnej roli kierownika budowy – relacjonowała prasa.
Planowano, że żłobek zostanie ukończony w kwietniu 1977 roku. W 1977 roku również prasa pisała o postępach przy budowie nowej poradni dla dzieci. Powstawała przy Warszawskiej (dziś to budynek numer 81). Oddano ją do użytku w październiku 1977 roku.
- Jest to obiekt typowy, przewidziany na 10 tysięcy mieszkańców, składający się z 12 gabinetów o kubaturze 3080 m sześc. i powierzchni użytkowej 620 m kwadr. – wyliczała prasa. – Nie jest to dużo, zwłaszcza, że przychodnia obejmować będzie opieką zdrowotną ponad dwukrotnie większą liczbę mieszkańców (...). W perspektywicznych planach rozbudowy Osiedla Piasta znajduje się jeszcze budowa drugiej przychodni (w tzw. jednostce „B”). Rozpocznie się ją po roku 1980.
Mowa tu o poradni przy ulicy Mieszka I, w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 19.
W lipcu 1978 roku z kolei dobrą wiadomością było oddanie do użytku przedszkola przy ulicy Majowej, gdzie dzieci miały rozwijać swe zdolności plastyczne. Podkreślano, że to przedszkole solidnie zbudowane, z „ładnym zagospodarowaniem otoczenia, wyposażeniem w nowoczesnym sprzęt do zajęć i zabaw”. W tym samym roku prasa informowała też, że przy Towarowej 22 oraz Piastowskiej 3c uruchomiono oddziały przedszkolne.

Wreszcie w połowie lat 80. XX wieku zakończyły się problemy uczniów. Oddana do użytku Szkoła Podstawowa nr 19 – przypisana jeszcze wtedy do ulicy Grzybowej – sprawiła, że luźniej zrobiło się nie tylko w SP 33 przy Piastowskiej i SP 10 przy Spacerowej, ale też w SP 28 przy Warmińskiej na pobliskich Skorupach. „Dziewiętnastka” rodziła się jednak w bólach. Np. w 1984 roku w pracach stały – jak to ładnie określono - „opóźnienia w dostawie stolarki okiennej”.

Rekreacja na osiedlu

Wewnątrz osiedla, między ulicami Bolesława Chrobrego i Mieszka I do dziś zachował się duży teren zielony. Z rozmachem zaplanowano tu tereny rekreacyjne, w skład których wchodziły m.in. korty tenisowe, boiska do piłki siatkowej, tzw. wioska słowiańska oraz górka saneczkowa. Był to prezent jaki w 1978 roku z okazji swojego dwudziestolecia zrobiła mieszkańcom Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zachęta”.

W sąsiedztwie osiedla Piasta (dziś to rejon placu Witolda Antonowicza) myślano o dużym parku połączonym nawet z zalewem!
- Koncepcja parku nad rzeką Białą miała najróżniejsze oblicza. Aktualnie dyskutuje się nad zagospodarowaniem terenów wzdłuż ulicy Nowowarszawskiej, gdzie ma powstać 40-hektarowy park miejski z akwenami. Projektantem parku jest obecny architekt miejski inż. Zygmunt Kramarczuk, ale myślało nad nim także kilku innych architektów. Park składać się ma z czterech sektorów: kulturalno-oświatowego, kultury fizycznej, dziecięcego i widowiskowego. Przez środek przepływać będzie rzeka Biała, na której planuje się utworzyć około 4-hektarowy zalew z kaskadą. Do tego zalewu ma również wpadać kaskadowo rzeka Dolistówka – podawała „Gazeta Współczesna”.
W planach były tam pawilony wystawowe w kształtach latających talerzy, gdzie można by było prezentować malarstwo i rzeźbę, ale mieściłyby się w nich także biblioteka, czytelnia i kawiarnia. Myślano też o ogrodzie botanicznym z roślinnością od górskiej do wodnej, kortach tenisowych, ścieżce zdrowia, torach wrotkarskich, piaskownicach, górkach, a także placu gdzie mogłyby rozstawiać się cyrki czy wesołe miasteczka. We wszystkim był tylko jeden szkopuł – ze względów sanitarnych „Sanepid nie pozwoli [tu] na żadne kąpiele” a jedynie pływanie kajakiem. Względy sanitarne oczywiście dotyczyły jakości wody w Białej…

Rolnicy na osiedlu

Teren osiedla próbowali też „ogarniać” sami mieszkańcy. Stwierdzili, że podwórka między blokami nie muszą spełniać tylko funkcji rekreacyjnych, a teren zielony niekoniecznie musi oznaczać trawnik obsiany krzewami. Lokatorzy zaczęli zakładać pod blokami... ogródki działkowe. Swoje skrawki terenu wydzielali drewnianymi płotami, a wieczorne podlewanie grządek z balkonu szlauchem - rozciągniętym przez całe mieszkanie aż z kuchni - stało się wręcz osiedlowym rytuałem.
- Żywność jest droga i często zatruta chemikaliami – cytowała list od jednego z czytelników „Gazeta Współczesna” w 1983 roku. – Jeśli na niewielkiej działce mogę wyhodować świeżą sałatę na całe lato, to dlaczego mam z tego nie skorzystać? Nie stać mnie na wydawanie ciężko zarobionych pieniędzy na wątpliwej jakości warzywa od prywaciarzy. Uprawiając przydomowy ogródek, czynnie wypoczywam, dotleniam i jednocześnie przynoszę ulgę domowemu budżetowi.

Ale były też takie głosy: - A jakie plony uzyskują niektórzy „rolnicy”? Na wielu grządkach oprócz rachitycznie rosnących badyli zeszłorocznej sałaty panoszy się zielsko i śmiecie. I to ma być efekt gospodarczy? Myślę, że chodzi o coś innego. „Ciągnie wilka do lasu”. Dużo ludzi odczuwa potrzebę posiadania ziemi i grzebania się w ziemi. I to jest jedyna przyczyną tego zamieszania wokół ogródków przyblokowych.
Debatowano też, kto powinien korzystać z terenu – mieszkańcy parteru, czy może też z wyższych pięter.

Potrzeba sklepów

Pawilon spożywczy przy ulicy Mieszka I (wtedy jeszcze Stąpora) budowano w czasach, gdy po drugiej stronie ulicy stała jeszcze wciąż drewniane domy. Jego oddanie do użytku też przekładano w czasie.
- Sprawa sklepu przy ulicy Stapora wygląda następująco. Zgodnie z planem pawilon miał zostać przekazany użytkownikowi – spółdzielni „Społem” – we wrześniu br. – pisała w listopadzie 1975 „Gazeta Współczesna”. – W praktyce zaś budowę ukończono 15 października. Budowlani tłumaczą się, że zwłoka wynikła ze względu na późniejsze niż przewidywano przekazanie im placu budowy. Fakt. Inwestycja rozpocząć się powinna była 1 marca 1974 roku. Tymczasem „Zachęta” przekazała teren dopiero we wrześniu ub. r. Mimo to Zakład Remontowo-Budowlany WSS Społem podjął zobowiązanie oddania sklepu na 22 lipca br. Niestety, we wrześniu br. całą załogę Zakładu Remontowo-Budowlanego odesłano do Wysokiego Mazowieckiego, gdzie musiała dokończyć wznoszoną tam restaurację. Przez miesiąc na budowie pawilonu nic się nie działo. Stąd opóźnienia.

Osiedle Piasta nie odbiegało więc od normy. Temat niedoboru sklepów na osiedlu ciągle był żywy
- Na niedorozwój sieci placówek handlowo-usługowych, szkół i w ogóle całej infrastruktury narzeka się w Białymstoku nie od dziś – podnosiła „Gazeta Współczesna” znów w 1984 roku.
Na łamach prasy mieszkańcy osiedla mogli przeczytać, że w tym roku doczekają się czterech nowych pawilonów handlowo-usługowych.
- U zbiegu ul. Chrobrego i Piastowskiej zakończona zostanie wlokąca się od wielu lat budowa pawilonów nr 1 i 7, w których zlokalizowane będą, jak twierdzi wiceprezes SM „Zachęta” Zygmunt Burnos, dwa sklepy (spożywczy i mięsno-garmażeryjny), usługi krawieckie Zakładów Przemysłu Odzieżowego „Narew” i usługi WPHW, a także biblioteka i pracownia rzeźbiarsko-plastyczna „Artu”. W pawilonie nr 19 przy skrzyżowaniu ul. Towarowej i Piastowskiej będzie się mieścił sklep spożywczy. W maju br. – jak zapewnia prezes Oddziału Wojewódzkiego Centralnego Związku Spółdzielni Spożywców w Białymstoku – Edward Dębowski – sklep ten będzie przekazany do zagospodarowania i, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, pierwszych klientów przyjmie przed 22 lipca – to cytat ze „Współczesnej”
W pierwszych dwóch pawilonach dziś mieszczą się m.in. bar „Słowiański”, punkt sieci Koba, a także biblioteka. Ich realizacja zaczęła się w 1977 roku. Na początku 1983 ciągle był to plac budowy. Trzeci pawilon to dziś „Biedronka”. Czwartym z pawilonów, o którym wspominała prasa sprzed 35 lat miała być poczta połączona z bankiem przy ulicy Bolesława Chrobrego.

Osiedle. Jak je widzą?

We wrześniu 1976 roku „Gazeta Współczesna” przez trzy dni pod rząd przyglądała się sprawom osiedla Piasta. Pierwszego dnia do głosu dopuściła mieszkańców, by mogli zgłosić problemy.

** Przy ulicy Warszawskiej nowe domy rosną, jak grzyby po deszczu, a tempo prac przy sąsiadującej z nimi budowie pawilonu handlowo-usługowego jest żółwie...
** Jak długo jeszcze warzywa i owoce będziemy kupować z koszyczków rozstawionych na chodniku przy sklepie? Czy tak trudno ustawić kilka straganów?
** Kilkunastotysięczne osiedle nie ma dobrej komunikacji. „Dwunastki” wciąż zatłoczone, a ulicą Warszawską od dalszych części osiedla – „B” i „C” dzielą dwa przystanki autobusowe. Czas pomyśleć o jeszcze jednej linii ewentualnie o rozszerzeniu tras linii już istniejących, tak by dojeżdżały do osiedla.
Mieszkańcy zauważali problem z miejscami w szkołach oraz przedszkolach. Dopytywali też o telefony. Wprawdzie w 1973 roku ustawiono budki przy blokach na Piastowskiej 13C i 19, ale sprawy to nie załatwiało. W 1976 roku „Współczesna” pisała:
- Telefony pozostają nadal w sferze dość dalekiej przyszłości. Miały być założone już w roku bieżącym. Przyszli abonenci dokonali wpłat, Rejonowy Urząd Telekomunikacji w Białymstoku przygotowany jest do zakładania instalacji. Cały czas szkopuł tkwi w spóźnianiu się „Przemysłówki”, która nie dotrzymuje kolejnych terminów przekazania centrali telefonicznej. Z robót wykonanych dotąd można sądzić, że również w przyszłym roku mieszkańcy osiedla nie będą jeszcze posiadać własnych aparatów.
Powiało optymizmem? Niekoniecznie. Pierwotnie planowano, że centralę dla osiedla Piasta zwaną „Bojary II” uda się zbudować w połowie 1975 roku, zaś przez kolejnych dwanaście miesięcy potrwa montaż sieci kablowej i centrali telefonicznej. Ostatecznie mieszkańcy czekali na telefony jeszcze dłużej...
Okazją do większych podsumowań był obchodzony w 1983 roku jubileusz ćwierćwiecza „Zachęty”. I choć sytuacja poprawiała się – odnotowywano nowe pawilony, zieleń (w końcu!), place zabaw oraz infrastrukturę zmieniającą „koszarowy, nieciekawy i niefunkcjonalny charakter” osiedla – to też zauważano problemy.

- Nie poprawia to nastrojów ludzi oczekujących w kolejce. Ta do „Zachęty” liczy 2356 członków. Kandydatów, którzy zgromadzili pełny wkład, było w połowie tego roku 3464. Ci mają jeszcze dalej do swojego „M”. Wszystkie liczby dowodzą, że spółdzielnia musi budować szybko i dużo – podsumowywała w roku 1983 statystyki redaktor Krystyna Polakowska.
Ciągle powracał temat zagospodarowania obszaru Bojar. Ciągle też zapowiadano przejście z blokami na drugą stronę rzeki Dolistówki, gdzie „Zachęta” miała stawiać osiedle Skorupy.

Sakralne Piasta

Oczywiście w wizji osiedla Piasta nie było miejsca na żadną świątynię. Parafią, do której przynależeli mieszkańcy, był św. Wojciech przy ulicy Warszawskiej. Ci, którzy mieszkali przy ulicy Towarowej mieli bliżej do kościoła p.w. Najświętszego Serca Jezusa usytuowanego przy ulicy Traugutta – po drugiej stronie torów kolejowych do Zubek Białostockich.

W praktyce jednak już w PRL-u pojawiło się jednak na osiedlu miejsce modlitw. Z tym, że nie katolików. Na początku lat 80.  XX wieku w niewielkim, drewnianym domku przy ulicy Grzybowej zaczęli spotykać się wyznawcy islamu. Tatarzy korzystają z obiektu również i dziś – mają tu salę modlitw, a także centrum kultury. Modlitwy prowadzą tu Mufti Tomasz Miśkiewicz oraz imam Mirzogolib Radzhabaliev.

Swojej własnej parafii katolicy z Piasta doczekali się dopiero u schyłku PRL, w roku 1987. Jej proboszczem został ksiądz Stanisław Andrukiewicz. Pierwsze nabożeństwa odprawiano przy niewielkiej kapliczce ustawionej na polach w pobliżu rzeczki Dolistówki. Szybko tuż obok stanęła drewniana kaplica przywieziona ze Zwierzyńca Wielkiego. Nowy kościół – według projektu Jerzego Zgliczyńskiego – zaczęto wznosić już w 1990 roku. Ważnym miejscem dla katolików jest też Krzyż Milenijny ustawiony na skraju dawnej Wioski Słowiańskiej. Wierni gromadzą się tu na nabożeństwa majowe.
Podobnie jak na Białostoczku, na osiedlu Piasta nie powstała odrębna parafia prawosławna.

To, czego nie ma

- Osiedle Piasta składać się będzie z czterech jednostek urbanistycznych modelowych oraz ośrodka usługowego, w którym zostaną zlokalizowane m.in. dom towarowy, teatr, kino, kryta pływalnia – pisała w początkach budowy prasa.

Jednostki czwartej, oznaczonej literą „D”, nie zrealizowano do dziś. W 1984 roku pisano:
- „Parcie na północ” hamuje póki co „księżycowa” koncepcja pozostawienia dużej części Bojar w charakterze skansenu, który miałby znaleźć się w środku planowanego osiedla Bojary II. Jeżeli skansen będzie, to kilkakrotnie wzrosną koszty budowy ewentualnych nowych bloków na jego obrzeżach, nie mówiąc już o rozbiciu urbanistycznej koncepcji całości osiedla Piasta. Znacznemu ograniczeniu będzie musiała ulec również liczba przewidywanych budynków. Zdecydowany sprzeciw oczekujących na własne M i mieszkańców Bojar również jest nie bez znaczenia – czytaliśmy w gazecie. Dziś część Bojar chroni wpis obszarowy do rejestru zabytków oraz zapisy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ciągle żywa jest też idea „skansenu”. Nie chodzi jednak o tworzenie miejsca martwego, ale żywej dzielnicy chronionej jako park kulturowy. Na razie pomysł ten nie może jednak znaleźć pozytywnego finału.
Dodatkową jednostką osiedla Piasta – zamiast wspomnianej jednostki „D” – stały się de facto kwartały w rejonie ulic Sybiraków i księdza Stanisława Andrukiewicza. Obok kościoła p.w. Ducha Świętego powstało całe osiedle bloków – zwane osiedlem Sybiraków – które w tej chwili zostało dociągnięte aż pod las Bagno rosnący na granicy Pieczurek. Powstaje w oparciu o zapisy planów zagospodarownaia przestrzennego uchwalonych w 1998, 2011 i 2015 roku. Powoli realizowana jest też sprzed lat, by bloki weszły na Skorupy. Pierwsze z nich stoją przy ulicach Kujawskiej, Warmińskiej i majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko”.
Sukcesywnie wymieniana jest też zabudowa w rejonie ulicy Piasta (między rondem 19 lutego 1919 roku a ulicą Mieszka I. Pozwala na to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony w 2007 roku.

Ciekawostką są zapisy z innego planu – z 2018 roku – dotyczącego jednostki „A” osiedla Piasta. Pojawiają się w nim zapisy ochronne (!) budynków wielkopłytowych. Ochrona objęto zespół pięciu wieżowców w rejonie ulic Warszawskiej, Piastowskiej i Jana Klemensa Branickiego a także w sumie 28 bloków i trzech wieżowców zlokalizowanych między ulicami Warszawska, Piastowską, Bolesława Chrobrego, Fryderyka Chopina i św. Wojciecha. Podobne plany na kolejne jednostki – „B” oraz „C” – jak na razie nie powstały.
Zaskakująca jest oficjalne, urzędowe nazewnictwo osiedla. Całość osiedla Piasta podzielono na dwie części: Piasta I oraz Piasta II. Z tym, że Piasta I obejmuje młodsze jednostki „B” i „C” oraz tzw. osiedle Sybiraków, zaś Piasta II najstarszą jednostkę „A” oraz kwartał między Warszawską, Piastowską, Jana Klemensa Branickiego i Świętojańską.

ZREALIZOWANE W RAMACH STYPENDIUM ARTYSTYCZNEGO PREZYDENTA MIASTA BIAŁEGOSTOKU









Za dodatkowe informacje dziękuję prezesowi Spółdzielni Mieszkaniowej „Zachęta” Mirosławowi Tałałajowi oraz Wiesławowi Wróblowi.
 
WAŻNIEJSZA BIBLIOGRAFIA
* (a) „XXX Sesja MRN w Białymstoku. Tramwaje – w sferze koncepcji” Gazeta Współczesna 297 (10073) z 22 grudnia 1983
* (agaw) „Nowa szkoła na Osiedlu Piasta” Gazeta Białostocka 61 (7564) z 14 marca 1975
* (agaw) „Osiedle – jak miasto” Gazeta Białostocka 49 (7552) z 28 lutego 1975
* (akr) „Miejska obwodnica wewnętrzna” Gazeta Białostocka 350 (7144) z 20 grudnia 1973
* (akr) „Na Osiedlu Piasta” Gazeta Białostocka 101 (7254) z 12 kwietnia 1974
* (akr) „Nowy sklep na Osiedlu >Piasta<” Gazeta Współczesna 249 (7752) z 11 listopada 1975
* (akr) „Plany rozbudowy Osiedla Piasta” Gazeta Białostocka 79 (6873) z 21 marca 1973
* (akr) „Przedstawiamy dzielnice. Osiedle Piasta” Gazeta Białostocka 78 (6872) z 20 marca 1973
* (akr) „Rośnie Fabryka Mebli” Gazeta Białostocka 113 (7616) z 19 maja 1975
* (apo) „W tym roku nie będzie telefonów na Osiedlu Piasta” Gazeta Współczesna 260 (8351) z 15 listopada 1977
* „Bank PKO BP II Oddział w Białymstoku” http://www.kaczynskiispolka.pl/projekty/REALIZACJE/32 (dostęp 14.11.2019)
* (BM) „Czy arteria nowoczesna? Ulica Piastowska w Białymstoku” Gazeta Białostocka 326 (7120) z 26 listopada 1973
* (BM) „Naprzeciw potrzebom mieszkańców. Na Osiedlu Piasta – w strefie B” Gazeta Białostocka 106 (6900) z 17 kwietnia 1973
* (BM) „Osiedle Piasta (1). Najmłodsze, największe, wciąż rozwijające się...” Gazeta Współczesna 208 (8001) z 13 września 1976
* (BM) „Osiedle Piasta (2). W dążeniu do najlepszych rozwiązań”  Gazeta Współczesna 209 (8002) z 14 września 1976
* (BM) „Osiedle Piasta (3). Wspólne osiągnięcia” Gazeta Współczesna 210 (8003) z 15 września 1976
* (BM) „Przekazano klucze do 5-tysięcznego mieszkania w MSM >Zachęta<” Gazeta Białostocka 86 (6880) z 28 marca 1973
* (BM) „Rozrasta się Osiedle Piasta” Gazeta Białostocka 235 (7029) z 27 sierpnia 1973
* (BM) „Ulica Piastowska. Nie każdy na błędach się uczy” Gazeta Białostocka 26 (7179) z 27 stycznia 1974
* (Ch) „Aby było więcej mieszkań” Gazeta Białostocka 83 (6157) z 25 marca 1971
* Chomicz Anatol „Srebrna Zachęta” Gazeta Współczesna 296 (10072) z 21 grudnia 1983
* Dobroński Adam „Białystok. Historia miasta” Zarząd Miasta Białegostoku, Białystok 2001
* (es) „Pilnie potrzebna placówka oświatowa” Gazeta Współczesna 161 (7954) z 16 lipca 1976
* (EZ) „Szkoła środowiskowa na Osiedlu Piasta” Gazeta Współczesna 210 (7713) z 24 września 1975
* Fiedorowicz Tomasz, Kietliński Marek, Maciejczuk Jarosław „Białostockie ulice i ich patroni” Archiwum Państwowe, Białystok 2018
* Frankowska Agnieszka „Nazewnictwo dzielnic i osiedli Białegostoku” http:??pbc.biaman.pl/Content/24141/Agnieszka%20Marta%20Frankowska.pdf (dostęp 3.11.2019)
* Gawroński Arkadiusz „Białystok oczami kartografa” Archiwum Państwowe w Białymstoku, Białystok 2011
* (gen) „Pamięci pomordowanych włókniarzy” 211 (8599) z 15 września 1978
* „Gminny Program Opieki nad Zabytkami dla Miasta Białegostoku na lata 2018-2021” Uchwała LI/793/18 Rady Miasta Białystok z dnia 18 czerwca 2018 r.
* Grycel Janusz „Współczesna architektura mieszkaniowa polsko-białoruskiego pogranicza na przykładzie Białegostoku i Grodna” https://suw.biblos.pk.edu.pl (dostęp 27.10.2019)
* (h) „Przed lipcowym świętem. Trzy przedszkola oddano do użytku w Białymstoku” Gazeta Współczesna 165 (8553) z 21 lipca 1978
* (h) „Rzemiosło budowlane daje przykład” Gazeta Współczesna 87 (7590) z 16 kwietnia 1975
* (h) „Społecznym wysiłkiem białostockiego rzemiosła powstaje piękny żłobek” Gazeta Współczesna 67 (8158) z 24 marca 1977
* (h) „Z obchodów Dnia Pracownika Komunalnego” Gazeta Współczesna 119 (8210) z 27 maja 1977
* „Historia Białegostoku” pod red. Dobroński Adam, Fundacja Sąsiedzi, Białystok 2012
* „Historia Województwa Podlaskiego” pod red. Dobroński Adam, IW Kreator, Białystok 2010
* (im) „Pierwszy z sześciu planowanych. Specjalistyczny sklep mleczarsko-nabiałowy” Gazeta Białostocka 197 (6991) z 19 lipca 1973
* Jamiołkowski J. „Gonienie planu” Gazeta Współczesna 250 (8043) z 2 listopada 1976
* (JUL) „To jedyne takie muzeum. Znajduje się on w kościele Ducha Świętego” https://poranny.pl/to-jedyne-takie-muzeum-znajduje-sie-ono-w-kosciele-sw-ducha-w-bialymstoku-zdjecia/ar/13601198 (dostęp 2.12.2019)
* Kalinowski Tomasz „Parkingowe ABC. Chcieć to móc” Gazeta Współczesna 200 (10036) z 9 listopada 1983
* Kalinowski Tomasz „Spokojne noce za 200 zł” Gazeta Współczesna 115 (10195) z 15 maja 1984
* Kasabuła Tadeusz ks „Rozwój sieci kościołów parafialnych, rektoralnych i pomocniczych w Archidiecezji w Białymstoku w latach 1945-1989” w: Rocznik Teologii Katolickiej tom VI rok 2007
* „Katalog kierowniczych stanowisk partyjnych i państwowych PRL” https://www.katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/29950 (dostęp 17.11.2019)
* Kietliński Marek, Koller-Szumska Jolanta, Pieciul Anna, Wicher Sebastian „Katalog białostockich pomników, tablic pamiątkowych i miejsc pamięci narodowej” Urząd Miejski, Białystok 2017
* KL „Tę tragedię gen. Jaruzelski przeżył naprawdę mocno...” https://wpolityce.pl/polityka/172897-te-tragedie-gen-jaruzelski-przezyl-naprawde-mocno-czulem-sie-winnym-tej-smierci-dyktator-wyslal-kolege-na-zwiad-z-ktorego-juz-nie-wrocil (dostęp 14.11.2019)
* Kłopotowski Maciej „Zieleń na terenie wielorodzinnych zespołów mieszkaniowych w Białymstoku” w „Tożsamość krajobrazu. O terenach zielonych we współczesnym mieście” Zespół Dydaktyczny Architektury Krajobrazu WBiIŚ Politechniki Białostockiej, Białystok 2016
* (ko) „Duch skansenu straszy w >Zachęcie<” Gazeta Współczesna 123 (10203) z 24 maja 1984
* (ko) „Nareszcie trzy nowe sklepy” Gazeta Współczesna 74 (10154) z 27 marca 1984
* Koziara Andrzej „Pod znakiem wielkiej płyty” Gazeta Współczesna 92 (8480) z 22-23 kwietnia 1978
* Dembowski Adam, Kozłowska-Świątkowska Elżbieta, Szewczyk Jarosław, Wróbel Wiesław, Znaniecki Piotr „Skorupy. Dzieje dzielnicy” Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych Supernova, Białystok 2018
* (kp) „Bawiąc-rozwijać” Gazeta Współczesna 271 (10047) z 22 listopada 1983
* (kp) „Ciasna, ale własna” Gazeta Współczesna 199 (10588) z 27 sierpnia 1985
* Kudzinowski Damian, Lechowski Andrzej, Poczykowski Radosław, Wierzbowski Przemysław, Wróbel Wiesław „Białystok wielu kultur. Przewodnik kulturalny po stolicy Podlasia” Urząd Miejski, Białystok 2015
* Kwiatkowski Włodzimierz, Gajko Krzysztof „Ekofizjografia Białegostoku” http://www.bialystok.pl (dostęp 20.10.2019)
* Lechowski Andrzej „Białystok. Przewodnik historyczny” Wydawnictwo Benkowski, Białystok 2006
* Lechowski Andrzej „Sekrety Białegostoku” Księży Młyn, Łódź 2016
* Lisowski H. „Aby nam się lepiej mieszkało” Gazeta Współczesna 251 (8639) z 3 listopada 1978
* (lk) „Kiedy zadzwoni telefon na Osiedlu Piasta?” Gazeta Białostocka 140 (7643) z 23 czerwca 1975
* Łupiński Zbigniew „Nad teczką z listami. Ogródek przy bloku” Gazeta Współczesna 156 (9932) z 9-10 lipca 1983
* (m-i) „W osiedlowej księgarni” Gazeta Współczesna 265 (10345) z 7 listopada 1984
*(mip) „Co buduje >Zachęta,?” Gazeta Współczesna 281 (7784) z 18 grudnia 1975
* (mip) „Nowy sklep WSS Społem” Gazeta Współczesna 289 (7792) z 30 grudnia 1975
* (p) „Mieszkańcy Osiedla Piasta otrzymali nową przychodnie rejonową” Gazeta Współczesna 244 (8335) z 26 października 1977
* (p) „Na osiedlu Piasta” Gazeta Białostocka 290 (6006) z 20 października 1970
* (p) „Na osiedlu Piasta. Aktywny wypoczynek mieszkańców” Gazeta Współczesna 208 (8596) z 12 września 1978
* (p) „Osiągnięcia >Zachęty<” Gazeta Białostocka 172 (6606) z 23 czerwca 1972
* „Pamięć zmarłym – żyjącym pojednanie” pod kier. Chwiedź Tadeusz, Zarząd Oddziału Związku Sybiraków, Białystok 2013
* Piekarek M. „Obiekt gastronomiczno-handlowy na osiedlu Piasta ma być gotowy (ponoć) we wrześniu” Gazeta Współczesna 36 (9812) z 17 lutego 1983
* Polakowski Andrzej „Prosto z osiedla. Betonowe argumenty” Gazeta Białostocka 235 (9492) z 25 listopada 1981
* Polakowska Krystyna „>Zachęta< dla tysięcy. Przymiarki na drugie ćwierćwiecze” Gazeta Współczesnma 226 (10002) z 29 września 1983
* Przygoda H. „Można kupić pod spożywczym” Gazeta Współczesna 183 (9959) z 10 sierpnia 1983
* (rk) „Białystok, Łomża, Suwałki. Na budowach mieszkaniówki” Gazeta Współczesna 158 (9134) z 21-22 lipca 1980
* (sak) „Osiedle Piasta czeka na pawilon” Gazeta Współczesna 14 (8402) z 18 stycznia 1978
* (sak) „Popływać w Białce” Gazeta Współczesna 36 (8424) z 14 lutego 1978
* „Silne strony – nasz as w rękawie” Podlaski Manager 183/2017 (https://iph.bialystok.pl/wp-content/uploads/2018/05/pm_2017_09.pdf) dostęp 18.11.2019
* (s-k) „W nowym MPiK-u przy ul. Warszawskiej” Gazeta Współczesna 243 (9219) z 12 listopada 1980
* Stankiewicz J. „Piętnastolecie >Zachęty<. Dziś i jutro ważniejsze od wczoraj” Gazeta Białostocka 317 (7111) z 17 listopada 1973
* Sztachelska Janina „Z obu stron lady” Gazeta Współczesna 23 (7816) z 29 stycznia 1976
* „Śladami Znaków Pamięci Polskiej Golgoty Wschodu w Białymstoku” pod kier. Chwiedź Tadeusz, Grygo Cecylia, Zarząd Oddziału Związku Sybiraków, Białystok 2009
* Tomecka Barbara, Górska Iwona, Kotyńska Stetkiewicz Joanna, Ryżewski Grzegorz „Białystok. Manchester Północy” Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Białystok 2010
* Turecki Adam (red.) „Ochrona reliktów urbanistycznych Białegostoku" Politechnika Białostocka, Białystok 1996
* Uchwała nr XXV/383/16 Rady Miasta Białystok z dnia 5 października 2016 r. w sprawie ustanowienia pomników przyrody (https://www.infor.pl/akt-prawny/U77.2016.200.0003909,uchwala-nr-xxv38316-rady-miasta-bialystok-w-sprawie-ustanowienia-pomnikow-przyrody.html) dostęp 19.11.2019
* Wilk Henryk „Budownictwo bez architektury” Gazeta Współczesna 23 (9280) z 30 stycznia 1981
* Wilk Henryk „Co będzie za ulicą Piasta” Gazeta Białostocka 268 (7062) z 29 września 1973
* Wróbel Marta „Białostockie krzyże i kapliczki” Urząd Miejski, Białystok 2017
* „Zachować w pamięci” Zarząd Oddziału Związku Sybiraków, Białystok 2013
* (zw) „Delegacja kubańskich związkowców na Białostocczyźnie” Gazeta Białostocka 224 (7377) z 17 sierpnia 1974
* (zw) „Nowy plac budowy na Osiedlu Piasta” Gazeta Białostocka 82 (7235) z 24 marca 1974
* (zw) „Osiedle Piasta rozrasta się” Gazeta Białostocka ????
* (zw) „Telefoniczna centrala automatyczna >Bojary II<” Gazeta Białostocka 106 (7259) z 19 kwietnia 1974
* „Żelbet na milimetry” Gazeta Białostocka 132 (5848) z 15 maja 1970

STAROSIELCE

Starosielce a Starosielce          Pisząc o początkach współczesnych Starosielc wspomnieć należy i Starosielce, i Klepacze. Pierwsze wzmiank...